Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Jeszcze Wanda nie zginęła - nowe życie krakowskiego żużla!
 02.03.2020 23:22
Nowy podmiot chce odrodzić żużel w Krakowie! Wydawało się, że dla żużlowej Wandy nie ma ratunku. Krakowscy kibice czarnego sportu nie muszą jednak na zawsze żegnać się ze sportowymi emocjami. Właśnie powstało bowiem Towarzystwo Żużlowe Wanda Krakowskie Smoki, które chce stworzyć drużynę od podstaw. Tym razem na solidnych fundamentach, by jeździć w rozgrywkach ligowych od sezonu 2021.
Na czele zarejestrowanego w Krajowym Rejestrze Sądowym Stowarzyszenia TŻ Wanda Krakowskie Smoki stoi Marcin Kromoliński. Od lat działa on w środowisku sportowym, mając doświadczenie z najwyższej klasy rozgrywkowej. W GKM Grudziądz doprowadził do podpisania intratnych kontraktów sponsorskich o łącznej wartości kilkuset tysięcy złotych.
 
 
To zaszczyt móc budować w Krakowie żużel z prawdziwego zdarzenia. Chcemy stworzyć drużynę na poziomie, za którym tęsknią fani z całej Małopolski, i nie tylko. Zapewniamy, że projekt jest poważny i doprowadzimy do zamierzonego celu - budowy solidnego żużlowego ośrodka. Jesteśmy już po pierwszych rozmowach z KS Wanda, który to klub dzierżawi stadion od Miasta. Wierzymy, że im również dobro krakowskiego sportu leży na sercu.
 
 
Pragniemy dać krakowskim kibicom sport w najlepszym wydaniu. Wielkie emocje i rozrywkę dla wszystkich fanów, dla całych rodzin. Nie jesteśmy w żaden sposób powiązani z poprzednim podmiotem. Kibice mogą być spokojni - czas na prawdziwe, nowe otwarcie i nowe oblicze żużla pod Wawelem. Właśnie dlatego już teraz ciężko pracujemy, by z odpowiednim wyprzedzeniem dopiąć wszystko na ostatni guzik przed przyszłorocznym startem w rozgrywkach. Wiemy, że kibice żużla w Krakowie są zdeterminowani i że możemy liczyć na ich energię. Jesteśmy przekonani, że przy ich zaangażowaniu zbudujemy coś, z czego będą dumni - deklaruje Zarząd Klubu
 
 
W odrodzeniu krakowskiego żużla ma pomóc wiele doświadczonych osób z branży sportowej. PR-owcem „nowej”, żużlowej Wandy jest Damian Juszczyk, były rzecznik prasowy Wisły Kraków, a tworzeniem profilu kibica i wsparciem w optymalnym dostosowaniu oferty dla fanów zajmie się Paweł Chmielowski z firmy badawczej Sport Analytics.
 
 
Symboliką klub chce nawiązywać do Miasta Krakowa i promować je w skali ogólnopolskiej poprzez tę jedną z najbardziej popularnych wśród kibiców dyscyplin. nDziałacze Wandy Krakowskich Smoków skupiają się na tworzeniu mocnych fundamentów pod drużynę, której celem będą występy w lidze od przyszłego roku. Trwają rozmowy z pierwszymi sponsorami i partnerami biznesowymi. Cele nowego klubu obejmują bowiem budowę silnej marki również na płaszczyznach organizacyjnej i marketingowo-biznesowej, a nie tylko sportowej.
 
 
 
Osoba kontaktowa:
Damian Juszczyk
PR Manager
+48 606 240 006
d.juszczyk@speedwaykrakow.pl
Twitter: @DJuszczyk
Redakcja (za: inf.prasowa)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (8)
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Wanda hm która to już spółka ? straciłem rachubę ,podobnie jak medaliki i wiele innych
Witaj.Trochę tych nazw było bo np:1959 roku w III lidze występowała jako Cracovia Kraków. Istniała do 1960r.W 2009 roku stowarzyszenie Speeedway Wanda.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Wanda hm która to już spółka ? straciłem rachubę ,podobnie jak medaliki i wiele innych
tam to był chyba stowarzyszenia
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Wanda hm która to już spółka ? straciłem rachubę ,podobnie jak medaliki i wiele innych
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Kto tak pisal?
Witam.W.Koerber po-bandzie
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Kto tak pisal?
Koerber po-bandzie
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Polada cyrkowcy :)

Dziś mija termin na złożenie przez pełnomocnika Maksyma Drabika odwołania od decyzji Komitetu Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych (TUE). – Nie wpłynęło jeszcze, ale mamy sygnały, że się pojawi – mówi nam Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej.

Przypomnijmy, że 12 lutego Komitet TUE odrzucił wniosek zawodnika i nie wydał zgody na użycie przez niego infuzji dożylnej z mocą wsteczną. Tym samym sprawa trafiła na 21 do zamrażarki. Tyle czasu ma bowiem podejrzany na złożenie odwołania.

Tak jak przypuszczaliśmy, pełnomocnik zawodnika przyjął taktykę gry na czas, skoro odwołanie ma się pojawić, lecz wciąż jeszcze do POLADA nie dotarło. Zresztą, jeśli obóz zamierza wykorzystywać wszelkie możliwe kruczki i wchodzić z Agencją w spór prawny, to i dziś nie musi pisma odwoławczego dostarczać. Bo dziś mija 21 dni od momentu, w którym decyzja Komitetu TUE została przekazana zawodnikowi w formie elektronicznej. Tymczasem istnieje obowiązek dostarczenia takowej formą tradycyjną – czyli listem.

Jaki nas zatem czeka scenariusz? Panel drugiej instancji, który rozpatrzy odwołanie, zbierze się 13 marca, a więc na trzy tygodnie przed inauguracją PGE Ekstraligi. Bo to jest clou sprawy – nie dopuścić do kuriozum i wydać werdykt przed rozpoczęciem rozgrywek. Choć wydanie werdyktu nie jest wcale równoznaczne z zakończeniem sprawy.

Szanse na to, że decyzja Komitetu TUE zostanie uchylona, są na dziś tylko teoretyczne. A szkoda, bo zakończyłoby to, de facto, sprawę i zawodnika oczyściło z zarzutów. Kiedy wobec tego miałaby się odbyć rozprawa przed panelem dyscyplinarnym. W POLADA przekonują nas, że w kwietniu, ale tuż przed inauguracją rozgrywek. Przy czym pamiętać należy, że w większości przypadków takie sprawy wymagają dogrywki, czyli drugiej rozprawy.

Wygląda zatem na to, że sprawa może się potoczyć wedle zapowiadanego już przez nas scenariusza. Otóż by uniknąć sytuacji, że nie poznamy ostatecznego werdyktu przed 3 kwietnia, ale wiele będzie przemawiać za ostatecznym skazaniem zawodnika, Maksym Drabik zostanie zawieszony tymczasowo. Na dziś zawieszony nie jest i przysługują mu wszelkie przywileje zawodnika. Może m.in. trenować z drużyną i normalnie szykować się do sezonu. Na obóz Betard Sparty na Maltę jednak nie poleciał.

A decyzja panelu dyscyplinarnego POLADA sprawy zakończyć nie musi. Można się bowiem odwoływać do Trybunału Arbitrażowego.
Kto tak pisal?
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
Polada cyrkowcy :)

Dziś mija termin na złożenie przez pełnomocnika Maksyma Drabika odwołania od decyzji Komitetu Wyłączeń dla Celów Terapeutycznych (TUE). – Nie wpłynęło jeszcze, ale mamy sygnały, że się pojawi – mówi nam Michał Rynkowski, szef Polskiej Agencji Antydopingowej.

Przypomnijmy, że 12 lutego Komitet TUE odrzucił wniosek zawodnika i nie wydał zgody na użycie przez niego infuzji dożylnej z mocą wsteczną. Tym samym sprawa trafiła na 21 do zamrażarki. Tyle czasu ma bowiem podejrzany na złożenie odwołania.

Tak jak przypuszczaliśmy, pełnomocnik zawodnika przyjął taktykę gry na czas, skoro odwołanie ma się pojawić, lecz wciąż jeszcze do POLADA nie dotarło. Zresztą, jeśli obóz zamierza wykorzystywać wszelkie możliwe kruczki i wchodzić z Agencją w spór prawny, to i dziś nie musi pisma odwoławczego dostarczać. Bo dziś mija 21 dni od momentu, w którym decyzja Komitetu TUE została przekazana zawodnikowi w formie elektronicznej. Tymczasem istnieje obowiązek dostarczenia takowej formą tradycyjną – czyli listem.

Jaki nas zatem czeka scenariusz? Panel drugiej instancji, który rozpatrzy odwołanie, zbierze się 13 marca, a więc na trzy tygodnie przed inauguracją PGE Ekstraligi. Bo to jest clou sprawy – nie dopuścić do kuriozum i wydać werdykt przed rozpoczęciem rozgrywek. Choć wydanie werdyktu nie jest wcale równoznaczne z zakończeniem sprawy.

Szanse na to, że decyzja Komitetu TUE zostanie uchylona, są na dziś tylko teoretyczne. A szkoda, bo zakończyłoby to, de facto, sprawę i zawodnika oczyściło z zarzutów. Kiedy wobec tego miałaby się odbyć rozprawa przed panelem dyscyplinarnym. W POLADA przekonują nas, że w kwietniu, ale tuż przed inauguracją rozgrywek. Przy czym pamiętać należy, że w większości przypadków takie sprawy wymagają dogrywki, czyli drugiej rozprawy.

Wygląda zatem na to, że sprawa może się potoczyć wedle zapowiadanego już przez nas scenariusza. Otóż by uniknąć sytuacji, że nie poznamy ostatecznego werdyktu przed 3 kwietnia, ale wiele będzie przemawiać za ostatecznym skazaniem zawodnika, Maksym Drabik zostanie zawieszony tymczasowo. Na dziś zawieszony nie jest i przysługują mu wszelkie przywileje zawodnika. Może m.in. trenować z drużyną i normalnie szykować się do sezonu. Na obóz Betard Sparty na Maltę jednak nie poleciał.

A decyzja panelu dyscyplinarnego POLADA sprawy zakończyć nie musi. Można się bowiem odwoływać do Trybunału Arbitrażowego.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
Witam
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com