W Wielkanocną niedzielę Stadion Olimpijski wypełnił się po brzegi kibicami z Wrocławia oraz gośćmi z Zielonej Góry. Pierwszy bieg podwójnie wygrali gospodarze. Bieg juniorski rozpoczął się obiecująco dla gości, którzy wyszli ze startu na podwójnym prowadzeniu. Na trasie defekt zanotował jadąc na drugiej pozycji Damian Ratajczak. Na szczęście juniorzy z Wrocławia ominęli go dowożąc do mety biegowy remis. Bieg czwarty był powtarzany dwa razy. W pierwszej odsłonie start wygrali podwójnie goście, lecz w pogoń za nimi ruszył nowy nabytek Betard Sparty Wrocław Brady Kurtz. Australijczyk na trasie minął obu rywali. Bieg ten został jednak przerwany, ponieważ na drugim łuku trzeciego okrążenia upadł jadący na ostatniej pozycji Oskar Hurysz. Pierwszą powtórkę biegu wygrał Kurtz, lecz sędzia uznał że taśma maszyny startowej poszła nie równo. Gonitwę ponownie powtórzono ale wynik pozostał bez zmian pierwszy linie mety przeciął Brady Kurtz, drugi Jarosław Hampel, trzeci Marcel Kowolik. Pierwsza seria startów zakończyła się wynikiem 17:7 dla gospodarzy.
Pierwszy bieg po równaniu wygrała Sparta w stosunku 4:2. Później obie drużyny wyprowadzili potężne ciosy. W biegu szóstym goście skorzystali z rezerwy taktycznej, w miejsce Michała Curzytka na tor wyjechał Leon Madsen. Zapewniło to podwójną wygraną pary Madsen-Pawlicki. W biegu siódmym gospodarze szybko się zrewanżowali wygrywając podwójnie. Po drugiej serii na tablicy widniał wynik 27:15.
Foto: Marlena Belchnerowska
Trzecią serię ponownie wygrali gospodarze powiększając prowadzenie w meczu do 14 punktów. Bieg jedenasty rozpoczął się od podwójnego prowadzenia gości, który dobrze wystartowali i wyszli na podwójne prowadzenie, lecz nie cieszyli się nim zbyt długo. Włocławianie na dystansie minęli obu rywali i zwyciężyli podwójnie. W biegu dwunastym trener Piotr Protasiewicza zdecydował się na kolejną rezerwę taktyczną i w miejsce Michała Curzytka desygnował Jarosława Hampela. Mimo takiego wzmocnienia gospodarze wygrali bieg podwójnie prowadząc od startu do mety, zapewniając sobie zwycięstwo w meczu. Bieg trzynastu był ozdobą serii Leon Madsen stoczył zacięty bój o zwycięstwo z Brady Kurtzem. Zawodnicy kilkakrotnie zmieniali się na pierwszej pozycji. Ostatecznie to Kangur zwyciężył. Przed biegami nominowanymi Betard Sparta Wrocław prowadziła 51:27.
Biegi nominowane tylko potwierdzili siłę Betard Sparty Wrocław, która oba wyścigi wygrała zapewniając sobie doskonały wynik meczu 60:30. Niedzielny wieczór należało zdecydowanie do gospodarzy. Zaznaczyć należy, że pierwszy mecz na domowym torze jako zawodnik wrocławskiej drużyny rozegrał Brady Kurtz, który już na inauguracji zapisał przy swoim nazwisku komplet punktów. Ciekawostką jest, że był to pierwszy komplet tego zawodnika w PGE Ekstralidze.