Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Rosja w finale DPŚ!
 08.07.2012 11:00
Rosyjscy zawodnicy w ostatnim biegu FIM Monster Energy Speedway World Cup Event 1 zapewnili sobie bezpośredni awans do wielkiego finału Drużynowego Pucharu Świata. Drugie miejsce zajęli Polacy, trzecie Duńczycy. Ostatnie miejsce zajęła ekipa Stanów Zjednoczonych.

 

Punktualnie o godzinie 19:00 do prezentacji wyjechali zawodnicy Rosji, USA, Danii oraz Polski. Witani owacjami kibiców, rozpoczęli ściganie o awans do finału. Zawody rozpoczęły się po myśli Polaków, ponieważ swój bieg wygrał Tomasz Gollob. W kolejnych dwóch wyścigach było już gorzej: najpierw trzeci przyjechał Grzegorz Walasek, a następnie bieg przegrał Maciek Janowski. "Magic" źle wyszedł ze startu, następnie odbił trzecia lokatę, by ponownie spaść na niepunktowaną pozycję. 

 

W IV biegu Piotr Protasiewicz dwoił się i troił by wyprzedzić Sajfutdinova, jednak sztuka ta mu się nie udała. Po czterech wyścigach prowadziła ekipa Rosji z 7 punktami, tuż za nią ekpiy Polski i Danii z 6, a stawkę zamykali Amerykanie z 5 oczkami. 

 

Wiele emocji przysporzył bieg 5. Walasek, który początkowo zajmował drugą pozycję, stracił ją na rzecz Romana Povazhnego, a następnie na ostatnim łuku popełnił błąd, który wykorzystał Mikkel B. Jensen. Jakby tego było mało, Walasek upadł na tor i biegu już nie ukończył. Również w 7. biegu kibice nie mieli powodów do radośći. Pepe dopiero na ostatnim łuku zdołał pokonać jedynie Rickiego Wellsa, poza jego zasięgiem był Grigorij Laguta oraz Niels Kristian Iversen. 

 

Do groźnego upadku doszło w biegu kończącym drugą serię startów. Na I łuku z nawierzchnią toru zapoznał się Leon Madsen, Maciej Janowski oraz Emil Sajfutdinov. Zawodnicy na szczęście wstali o własnych siłach, a sędzia zarządził powtórkę w czteroosobowym składzie, którą wygrał Janowski. Bieg otwierający trzecią serię startów to także pewne zwycięstwo zawodnika Azotów Tarnów. 

 

Po dwunastu biegach prowadzili Duńczycy, w któych ekipie najlepiej punktował kapitan Niels Kristian Iversen. W reprezentacji Rosji, zajmującej drugą pozycję liderem był Emil Sajfutdinov, który fruwał po bydgoskim owalu. Do dorobku polskiej drużyny najwięcej oczek dorzucił Kapitan Tomasz Gollob, natomiast zupełnie nie radził sobie Grzegorz Walasek. 

 

W biegu XIII Richard Child, menedżer reprezentacji Stanów Zjednoczonych, zdecydował się wykorzystać jokera. W miejsce Wellsa wystawiony został kapitan Greg Hancock. Amerykanin nie zdołał pokonać kolegi z polskiego klubu - Macieja Janowskiego. Polak, ku uciesze biało - czerwonych kibiców, zdobył po raz kolejny 3 punkty! W biegu XV swoje pierwsze punkty w turnieju zdobył Billy Hamill. Iście mistrzowską obsadę miał bieg XVI, w którym to spotkali się liderzy swoich ekip: Emil Sajfutdinov, Tomasz Gollob, Greg Hancock oraz Niels Kristian Iversen. Sajfutdinov, jadący jako joker, popisał się kapitalnym startem i prowadzenia nie oddał od startu do mety. Dzięki tej zagrywce taktycznej Rosjanie zrównali się z Duńczykami, gromadząc na swoich kontach po 28 punktów. 

 

W biegu XVII startowali zawodnicy, którzy zdobyli najmniej punktów. W polskim zepsole był to Grzegorz Walasek, który w biegu pożegnalnym po raz kolejny nie znalazł recepty na bydgoski tor. Kapitalny przebieg miał wyścig XIX, w którym to prowadzący Grigorij Laguta, na prostej zahaczył o siatkę okalającą bydgoski tor. Wytrącony z równowagi Rosjanin spadł na trzecią pozycję, a jego bład wykorzystał fenomenalnie spisujący sie Janowski. 

 

Przed ostatnim biegiem jasne stało się, że jeżeli Polacy chcą awansować bezpośrednio do finału to Tomasz Gollob musi wygrać,  Duńczycy muszą zdobyć 2 punkty, natomiast Rosjanie musieliby przyjechać na 3 pozycji. W takiej sytuacji doszłoby do rozegrania biegu dodatkowego. Tak sie jednak nie stało. Szyki pokrzyżował Greg Hancock, który tasował się z Tomaszem Gollobem i Sajfutdinovem. Z opresji zwycięsko wyszedł Amerykanin i dzięki temu Polacy wraz z Duńczykami jadą do szwedzkiej Mallili walczyć w barażu, natomiast jeden punkt na wagę złota do mety dowiózł Sajfutdinov i to Sborna cieszy się z awansu do wielkiego finału FIM Monster Energy Speedway World Cup. 

Daria Guzińska (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com