Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
?Tajski? powalczy o hattricka ? zapowiedź GP Czech
 22.05.2015 10:41
Dwa ostatnie turnieje na czeskiej Markecie to triumfy Tai'a Woffindena. Anglik czuje się tam znakomicie i z pewnością powalczy o kolejny sukces w sobotę. Jeśli wygra, wyrówna osiągnięcie Jasona Crumpa, który ponad dziesięć lat temu również zanotował klasycznego żużlowego hattricka, notując trzy zwycięstwa z rzędu w GP Czech. Faworytów do zwycięstwa jest jednak zdecydowanie więcej.
W minioną sobotę GP odbyło się na torze w fińskim Tampere, gdzie znakomicie pojechał Nicki Pedersen. Duńczyk ostatecznie wygrał tamtą rundę, ale znakomicie zaprezentował się także Tai Woffinden i to właśnie reprezentant Wielkiej Brytanii objął prowadzenie w klasyfikacji generalnej. Różnice w czołówce są jednak niewielkie. Polaków z pewnością cieszy coraz lepsza postawa Jarosława Hampela, który w Finlandii otarł się o podium. Co do samych zawodów, to wciąż możemy czuć wielki niedosyt. Walki jak na lekarstwo, emocji właściwie brak. Kibice wciąż czekają na prawdziwą rywalizację w tegorocznym Grand Prix. 
 
Najbliższa runda odbędzie się na czeskiej Markecie. Dwa ostatnie turnieje GP w Pradze to zwycięstwa Tai'a Woffindena i właśnie Anglik nie ukrywa, że praski tor jest jednym z jego ulubionych w całym cyklu. Jeśli dołożymy do tego znakomitą formę „Tajskiego”, którą prezentuje w ostatnim czasie, to chyba w ciemno możemy stawiać, że znajdzie się on na podium. Faworytem do wygranej jest z pewnością także Nicki Pedersen. Duńczyk wyraźnie nie rzucał słów na wiatr mówiąc, że znowu chce wejść na tron. Na razie jest na dobrej drodze, bo prezentuje się znakomicie we wszystkich zawodach. 
 
Innym kandydatem do zwycięstwa jest z całą pewnością Jarosław Hampel. Zwyżka formy kapitana naszej reprezentacji jest wyraźna. Co do Markety Polak może mieć mieszane uczucia. Trzykrotnie stawał tam na drugim stopniu podium. W roku 2004, 2007 i 2011. Ale już w sezonie poprzednim zajął ostatnie miejsce, zdobywając zaledwie dwa punkty. W Polsce kibice liczą też na lepszą jazdę Krzysztofa Kasprzaka. Wicemistrz świata całkiem nieźle pojechał w Tempere, ale na pewno jego nastrój nie jest dobry. W lidze polskiej kompletnie nie idzie, a on sam został wycofany ze składu na lubuskie derby. W ubiegłym roku był jednak tuż za Woffindenem w Pradze, więc może teraz też będzie dobry rezultat. Frycowe natomiast w GP zapłacił Maciej Janowski. Polak jak na razie zdobył w dwóch turniejach pięć punktów i jeśli nie chce, by czołowa „ósemka” odskoczyła, to czas zacząć odrabiać straty już od GP Czech. 
 
Niewiele się o nim mówi, ale z pewnością udowadnia jak na razie, że na cykl GP zasługuje. Mowa o Jasonie Doyle'u, który po fińskim turnieju wywindował się na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Inny Jason, jego rodak, na Markecie wygrywał trzy razy w karierze. Crump w latach 2002-2004 nie miał sobie równych na czeskim owalu. Może czas, by Doyle poszedł jego śladem? Na pewno trzeba się liczyć z Australijczykiem. Od dna natomiast odbiły się dwa inne „Kangury”. Troy Batchelor i Chris Holder w Tampere zdobyli po siedem punktów, co jest dobrym początkiem, by zaatakować wyższe pozycje. 
 
Ciągle gdzieś przyczajony, ale już myślący nad wyprowadzeniem ciosu jest Greg Hancock. Nieco ospale Amerykanin pojechał w Finlandii, ale na pewno nie można się tym sugerować. Mistrz świata w każdej chwili może zaatakować, a na Markecie też znakomicie potrafi jeździć. Sporą niewiadomą jest Matej Zagar. Słoweniec wygrał GP Polski, ale w Finlandii już tak dobrze nie było. Poza tym w lidze polskiej notuje bardzo słabe wyniki, co spowodowało, że podobnie jak Kasprzak, został odsunięty od składu gorzowskiej Stali. 
 
Jak na razie w cyklu zawodzi Thomas Jonasson, który miał być przecież jasną gwiazdą w GP. Jak na razie po cztery punkty w dwóch pierwszych turniejach i odległe miejsce. W zdecydowanie lepszej dyspozycji jest natomiast jego rodak Andreas Jonsson. Doświadczony Szwed  zajął trzecie miejsce w Tampere. Zawodnik Falubazu udowodnił, że wraca do gry. Jak zwykle chimerycznie jedzie na razie Chris Harris, chociaż dla Anglika 13 „oczek” po dwóch turniejach to i tak niezły rezultat. W minionym roku na Markecie było dwunaste miejsce. Czas więc, by nieco poprawić ten wynik. 
 
Nie wspomnieliśmy jeszcze o Nielse-Kristianie Iversenie i Michaelu Jepsenie Jensenie. Ten pierwszy jest ciągle sporą zagadką i wyraźnie widać, że Duńczyk wciąż szuka lepszych rozwiązań. Drugi natomiast pokazuje, że nie na darmo stał się pełnoprawnym uczestnikiem cyklu. Pięć punktów w Warszawie, dziesięć „oczek” w Tampere i aktualnie szósta lokata. To naprawdę bardzo dobry start i znakomite podwaliny do tego, by na takim, albo i wyższym poziomie jechać całyx sezon. 
 
Dziką kartę otrzymał na te zawody Vaclav Milik. Całkiem zresztą słusznie, bo aktualnie to najlepszy reprezentant Czech. Zawodnik Betardu Sparty Wrocław może namieszać i na to liczymy. W minionym roku szaleństwa nie było, bo Milik z dziką kartą zdobył na Markecie zaledwie dwa punkty. Teraz to jednak zdecydowanie bardziej ukształtowany żużlowiec. 
 
Rezerwowi: Matej Kus i Josef Franc
Sędzia: Craig Ackroyd
Początek zawodów: sobota, godz: 19:00
 
 
Amadeusz Bielatowicz (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com