Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Wypowiedzi po meczu w Grudziądzu
 25.04.2016 0:42
MRGARDEN GKM Grudziądz pokonał Betard Spartę Wrocław 47:43. W obu ekipach coś poszło dobrze i w obu coś nie zagrało.

Spotkanie było bardzo wyrównane, a kibice, którzy zdecydowali się przyjść na stadion zapewne nie żałowali tej decyzji. Widowisko sportowe można ocenić na piątkę z solidnym plusem. Podczas pomeczowej konferencji trenerzy podali sobie dłonie, a Tai przybił z Buczkiem "żółwika". To pokazuje szacunek,ale także klasę. 

 

Piotr Baron (trener Betard Sparty Wrocław) - Gratuluje drużynie z Grudziądza wygranego meczu. Nam jeszcze troszeczkę brakowało, jechaliśmy pierwszy mecz. Musimy zobaczyć jak poukładać dalej pary, ale generalnie uważam, że mecz był przyzwoity i zapewne podobał się kibicom, a o to chodzi. 

 

Tai Woffinden (zawodnik Betard Sparty Wrocław) Gratuluję ekipie z Grudziądza wygranego meczu. Za każdym razem, gdy przyjeżdżam do Grudziądza nie jest łatwo. Ten tor jest specyficzny, a gospodarze są do niego dobrze spasowani. Ja czułem się szybki, byłem dobrze spasowany od samego początku. Jestem zadowolony ze swojego wyniku, ale byłbym szczęśliwszy, gdyby moja drużyna wygrała. Jeżeli chodzi o akcję Tomka Golloba, cóż mogę powiedzieć. Tomasz Gollob to najlepszy zawodnik Polski w historii żużla, oglądałem na Facebooku i Tweeterze jego wyścig z ubiegłego sezonu z meczu z Gorzowem wielokrotnie. Udało się mu to powtórzyć dzisiaj i to naprawdę wielka przyjemność stawać pod taśmą z takim zawodnikiem jak Tomek. Skupiam się w tym momencie na GP, które przed nami. Zawsze, gdy przychodzi styczeń pamiętam o tym, że nie jestem już tak naprawdę Indywidualnym Mistrzem Świata, wszystko się resetuje i zaczynam wszystko od nowa. W tym momencie skupiam się na jak najlepszych indywidualnych wynikach. 

 

Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKM Grudziądz) - Na początek chciałbym podziękować drużynie z Wrocławia. Piotrowi tak samo jak zawodnikom. Mecz był bardzo ciężki, sami widzieliście, że zawodnicy z Wrocławia trochę nam nerwów napsuli. Brakuje nam punktów Laguty, nie oszukujmy się. Dlatego tak się dzieje. Musi zrobić coś ze swoimi motorami, bo jeździć potrafi. Nie może wyjść spod taśmy i ma problemy. Powtarzam to kolejny raz. Przed pierwszym meczem powtarzałem, że Lindbaeck też nie będzie mijał i widzicie, że rację mam ja. Jeśli chodzi o Ljunga i Lindbaecka i grudziądzki tor to nie ma różnicy. Zależy kto będzie miał więcej szczęścia. A jeśli chodzi o resztę seniorów, to im dziękuje, bo pojechali na swoim poziomie. Młodzież też pojechała dobrze, można powiedzieć. Nie wymagajmy od Mateusza, żeby co mecz robił 3,3,0 bo wiadomo, przed sezonem nikt nie pomyślał, że będzie robił takie punkty. To znaczy nie ja. Ja w niego wierzyłem. I tyle. Laguta musi się dopasować. Tym bardziej u nas w Grudziądzu może trenować od rana do wieczora i nikt mu nie broni. I tu nie chodzi tylko o wygraną, bo musimy pamiętać, że żeby być spokojnymi musimy gdzieś ze dwa, trzy bonusy gdzieś złapać, aby nie martwić się o miejsce spadkowe. Sami widzicie jak dziś pojechał Rybnik w Zielonej Górze. To nie będzie żaden chłopiec do bicia i też będzie zbierał bonusy. przegrał dziś minimalnie, więc nie chodzi już tylko o wygraną w Grudziądzu. Chodzi o to, aby wygrywać tak jak z Tarnowem i po prostu jechać i skręcać ten punkt bonusowy na wyjazdach. Jeszcze raz dziękuje moim zawodnikom. Bo to oni jadą a ja tylko nimi kieruję, Postawiłem na ten bieg 14, bo myślałem szczerze mówiąc, że to wszystko się już wyjaśni. Że Gollob z Lindbaeckiem przyjedzie na 5:1, ale Antonio musi poszukać tu szybkości. Można powiedzieć, że ma starty, ale nie ma tego pola. 

 

Krzysztof Buczkowski (zawodnik MRGARDEN GKM Grudziądz) - Cieszę się, że zwyciężyła cała drużyna, bo siedmiu zawodników jest potrzebnych, żeby odnieść sukces. Wiedzieliśmy, że nie będzie już takiego wyniku jak w pierwszym meczu, bo wtedy nam wszystkim wszystko wychodziło. Musieliśmy wszyscy spiąć się na wyżyny swoich umiejętności. Cieszmy się z tego co mamy, ale przynajmniej ja muszę poprawić wyjazdy. W Gorzowie totalnie zawaliłem. U siebie jadę dobrze i cieszę się, że moje starty są już o niebo lepsze niż w tamtym roku. Na tym torze grudziądzkim jest ciężko mijać, jest mało ścieżek. Nie dość, że trzeba wygrać start to jeszcze trzeba być szybkim, żeby nikt nas nie mijał, tak jak Tai Woffinden mnie w 5. wyścigu. Trochę to przespaliśmy. Po pierwszym biegu nic nie zmienialiśmy, zmiany przyszły później i całe szczęście, że w dobrą stronę. Chciałbym podziękować też kibicom. Zagościli tutaj praktycznie w komplecie, a fajnie się jeździ dla takiej publiczności i cóż mogę powiedzieć. Dobrze, że wygraliśmy bo mogło być różnie. Możemy jechać spokojnie do domu. Jutro finał Złotego Kasku w Tarnowie, więc na odpoczynek czasu nie ma. 

Aleksandra Zgardowska (za: inf.własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (5)
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Nie wybrzydzajmy :::)))Kempes z Tomkiem dobrze to ogarniaja ,na razie.:)
zwłaszcza tor ogarneli wyśmienicie. Zrobili na Barona tor gdzie liczył sie na początku start i kto pierwszy do kredy. Nawet Gollob nie ogarnął w pierwszym biegu.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Jakoś daje rade.Głupich błędów nie robi czy to z ustawieniem par czy zawodników na nominowane.
Choć Okonia w 15 dałbym z wewnętrznych .XD.
Nie wybrzydzajmy :::)))Kempes z Tomkiem dobrze to ogarniaja ,na razie.:)
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
widze ze kempinski nastepny nieomylny jak gajewski jajaja
Jakoś daje rade.Głupich błędów nie robi czy to z ustawieniem par czy zawodników na nominowane.
Choć Okonia w 15 dałbym z wewnętrznych .XD.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
galop osmieszyl dzieci balerona
  Lubię
  Nie lubię
+1
9 lat temu
widze ze kempinski nastepny nieomylny jak gajewski jajaja
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com