Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Piotr Baron i Wrocław - koniec pewnej epoki ?
 20.02.2017 19:15
Piotr Baron. Kiedyś zawodnik, niespełniona nadzieja wrocławskiego i polskiego żużla, od kilku lat trener. Chociaż w swojej kilkunastoletniej karierze reprezentował barwy kilku klubów to bezsprzecznie kojarzony jest z wrocławską Spartą.

 

Piotr Baron jest wychowankiem Apatora Toruń, a żużlowego rzemiosła uczył się u Jana Ząbika. Licencję zdobył w 1990. Już w kolejnym sezonie reprezentował młodzieżową formację klubu zza miedzy czyli GMK Grudziądz. Po dwóch latach spędzonych w pomorskich klubach Piotr Baron podpisał kontrakt z WTS Spartą Wrocław.
Wrocławscy działacze wypatrzyli wielki talent, tworząc z takimi nazwiskami jak Knudsen, Śledź, Załuski drużynę marzeń, która przez 3 sezony (1993-1995)  nie schodziła z najwyższego stopnia podium. Piotr Baron w latach ?90 obok takich talentów jak Dobrucki,  Bajerski, Protasiewicz był z jednym z lepiej zapowiadających się żużlowców młodego pokolenia. Cechy  takie jak: waleczność, odwaga, technika jazdy, świetne przygotowanie fizyczne, o które dbał ?Wielki Mag? ? Ryszard Nieścieruk, dawały nadzieję, że oprócz sukcesów na krajowym podwórku, Piotrek osiągnie coś więcej.
W zawodach młodzieżowych Piotr Baron plasował się zawsze w ścisłej czołówce, w lidze w Sparcie Wrocław był jednym z krajowych liderów. Indywidualnie  największe sukcesy Piotra Barona to Srebrny (1994) i Brązowy kask (1993) oraz 4 miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów w Pardubicach (1993).

Talent i skuteczność Piotr Barona przygasły wraz z wejściem żużlowca w wiek seniora. Sezon 1996 nie był już tak błyskotliwy jak te wcześniejsze, gdy był juniorem; 6-7 pkt. w meczu, to nie było to, do czego przyzwyczaił wszystkich liczących na rozwój jego kariery i talentu. Sam zawodnik też pewnie miał większe ambicje. Dodatkowo pierwszy sezon w roli seniora zakończył poważną kontuzją. Ostatni mecz w sezonie, pierwszy łuk jednego z ostatnich biegów meczu Polonia Bydgoszcz ?Sparta Wrocław, groźny upadek i ponad rok przerwy w startach.
Po kilku operacjach długiej przerwie i rehabilitacji Baron wrócił na tor w 1998. Nie był już jednak tą wielką nadzieją i talentem, przyszłością polskiego żużla. Wpasował się do składów Sparty (Atlasa) Wrocław, później Grudziądza i Opola, ale był już tylko jednym z wielu ligowych przeciętniaków . Żużlowy motocykl odstawił w 2002r.
Po zakończeniu zawodniczej kariery komentował żużel w Telewizji. Głos Piotrka Barona usłyszeć można było w trakcie relacji zawodów ligowych i turniejów Grand Prix. 

W 2011 rozpoczął się kolejny etap kariery Piotr Barona. Został trenerem - menedżerem Betard Sparty Wrocław. Trzeba przyznać, że po przejęciu wrocławskiej drużyny po Marku Cieślaku, który przez całą pierwszą dekadę XXI wieku prowadził wrocławski zespół, nowy ?coach? Sparty nie miał łatwej pracy. We Wrocławiu po prostu przyszły gorsze czasy. 
Budżet  był zdecydowanie skromniejszy niż jeszcze kilka lat wcześniej, z drużyny poodchodziły takie gwiazdy jak Jason Crump czy Jarek Hampel. Ekipie Betard Sparty Wrocław próżno było marzyć o czymś więcej niż walka o utrzymanie i bezpieczna pozycja w tabeli powyżej 7 miejsca.
Pomimo wszelkich trudności i niesprzyjających okoliczności przyrody, Piotr Baron ze swojej roli wywiązywał się bardzo dobrze. Potrafił z przeciętnych nazwisk zmontować ?team spirit?, który niekiedy balansując na krawędzi zdołał resztkami sił obronić Ekstraligę dla Wrocławia. Spartanie przez kilka lat z rzędu skazywani byli na degradację, żużlowi eksperci, dziennikarze i sami wierni kibice Sparty wróżyli rychłą degradację i koniec dobrego żużla na Olimpijskim Skansenie. Tak się jednak nie stało.

Do Betard Sparty Wrocław po dwóch latach startów w Unii Tarnów wrócił Maciej Janowski. Drużyna wzmocniona świetnym juniorem Maksymem Drabikiem, z brytyjską gwiazdą, mistrzem Świata Taiem Woffineden, poprowadzona przez Piotra Barona w 2015 osiągnęła wielki sukces, zdobywając srebrny medal w Ekstralidze.
Bez wątpienia po kilku chudych latach srebrny medal dał ogromną radość i nadzieję wszystkim zaangażowanym w żużel we Wrocławiu na powrót lepszych czasów.
Kolejny sezon dla drużyny Piotra Barona zapowiadał się na zdecydowanie trudniejszy, głównie z powodu konieczności startów poza Wrocławiem. Domowym torem w 2016 roku był Stadion na Poznańskim Golęcinie. Było to spore wyzwanie logistyczno - sportowe dla Betard Sparty. Kibice również nie byli szczęśliwi z lokalizacji. Prawie 200 km z Wrocławia to spora odległość. Pomimo, że wrocławska ekipa sportowo, spisywał się dość dobrze, awansowała rzutem na taśmę do fazy Play off, to jednak nie był to do końca udany rok dla żużlowców i kibiców Betard Sparty Wrocław.

Mecze na Golęcinie z żużlowym widowiskiem nie miały zbyt wiele wspólnego, większość pojedynków była nudna, jazda gęsiego od startu do mety. Dojazdy na mecze dla kibiców też były męczące, co w połączeniu z nudnymi zawodami spowodowało, że poznański Golęcin świecił pustkami. Wina za niezbyt fascynujące  widowiska zrzucona została na trenera wrocławskiej drużyny ? Piotra Barona. Niewłaściwe przygotowanie toru mające zapewnić wygraną drużynie, ale zabijające widowisko. Takie opinie można było usłyszeć i/lub przeczytać we wszystkich żużlowych mediach.
Czy te recenzje były do końca słuszne, trudno powiedzieć. Wina leży gdzieś po środku zapewne, tor w Poznaniu wcześniej nieużywany zbyt często, też miał na to duży wpływ. 
Nie piszącemu te słowa oceniać. Półfinał Play off w Poznaniu, gdzie Betard zmierzył się ze Stalą Gorzów, był zaprzeczeniem sportowego widowiska. Opady deszczu, dziurawy tor ? antyreklama PGE Ekstraligi.
Po tych zawodach Piotr Baron zakończył wieloletnią współpracę ze Spartą Wrocław. Złożył wypowiedzenie. Przyznam szczerze, że piszącemu te słowa wieloletniemu fanowi Sparty zakręciła się łezka w oku.

Piotr Baron wykonał kawał ciężkiej pracy dla WTS-u. Przyszło mu pracować w czasach, gdy w klubowej kasie nie było tyle pieniędzy, co u innych ligowych potentatów, a o transferach gwiazd wrocławscy działacze mogli pomarzyć. Z pewnością farta działacze i kibice mieli dzięki eksplozji talentu Taia Woffindena. Sukcesem było  ściągnięcie Macieja Janowskiego z Tarnowa i Maksyma Drabika.
Srebro z 2015 to bez wątpienia wielki sukces nie tylko żużlowców Betardu, ale również Piotra Barona. Pomimo trudnych czasów, z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem pracował i robił co mógł by utrzymać żużel na ekstraligowym poziomie we Wrocławiu. Bez wątpienia wszyscy wierni fani Sparty są mu za to wdzięczni.
Wielu tych co na żużel w Stolicy Dolnego Śląska zaczęło chodzić w latach ?90 albo i wcześniej, pamięta ?starą dobrą? Spartę ze Śledziem, Knudsenem,  Protasiewiczem i Załuskim oraz właśnie z Piotrem Baronem.
Piotr Baron po prostu jest jedną z legend drużyny znad Odry. Współtworzył wielkie sukcesy Sparty w latach ?90 , ciężko pracował jako trener kilkanaście lat później.
W żużlu z pewnością osiągnąłby więcej gdyby nie kontuzje, o których mógłby napisać książkę. Mnóstwo przerw w startach na zabiegi, rehabilitację przyczyniły się do tego, że nie  rozwinął w pełni skrzydeł i nie osiągnął sportowo tego na co liczyli trenerzy, działacze, kibice i z pewnością on sam. Jako trener od 2011 był zawsze lubiany i szanowany przez fanów żużla we Wrocławiu. Lekko nie było, ale Piotr  robił co mógł.
We wrocławskiej Sparcie był zawodnikiem później menedżerem - trenerem.
We Wrześniu zakończyła się pewna epoka, epoka Piotra Barona we wrocławskiej drużynie. Piotr Baron od sezonu 2017 będzie prowadził Fogo Unię Leszno. Czy wróci jeszcze kiedyś do Wrocławia? Czas pokaże. W zawodowym sporcie sentymenty trzeba odstawić na bok, a Piotrowi Baronowi życzyć sukcesów w trenerskiej karierze.

Bartłomiej Panek (za: informacja własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (202)
8 lat temu
Chyba nie jestem w temacie :)
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Moze ktos wyjasnic o co chodzi Andrzejowi > na razie same ogolniki. czas aby oswiecil towarzystwo. O co kaman bo ta zabawa robi sie dziecinna. myslalem ze chodzi o rzekome nadprogramowe konta Przema, redakcja wylozyla kawe na lawe,ze takie rzeczy nie mialy miejsca. wiec o co tu chodzi dokladnie. mam swoje domysly,ale czekam aby nasz znajomy dal jasna odpowiedz.
  Lubię
  Nie lubię
+2
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
To jest najlepszy portal więc nie trzeba nic mówić :)
Oczywiscie ze tak....Mowisz,piszesz.,,,,,,myslisz,,,,To atut tego Portalu/ZE/,,Jest ,,,przesiewka,,,jak widac,,,,ZostaNA ,,,,,,,,,UCZCIWI,LOJALNI,,,I MYSLACY JAK NA PORTALU ze,,,Majacy swoje zdanie ,,,,,,,,,nie patrzac co sie zmienia lub nie,,,,
  Lubię
  Nie lubię
+2
8 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
ok.Pomalu sie ,,,,okreslaja,.,,,userzy Zuzelendu,,,,::::)))
To jest najlepszy portal więc nie trzeba nic mówić :)
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
dobra, spadam pospać trochę:)) Do dzisiaj wszystkim:))
Dobrej nocy Marek i do zobaczenia ponownie na ,,,Jancarzu,,,:::::))))
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
dobra, spadam pospać trochę:)) Do dzisiaj wszystkim:))
do dzisiaj narka :)
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Czytałem:)) i nawet nerw mnie chwycił i odpisałem. Najsmieszniejsze jest to, że przypadkiem znalazłem pewne fotki, o których powiedziałem tylko Bartkowi juz podczas tej "burzy", a Andrzej z uporem maniaka przypisuje to Przemkowi. Ale dajmy spokój temu, niech sobie pisze i robi co chce. Mnie to rybka:)))
ok.Pomalu sie ,,,,okreslaja,.,,,userzy Zuzelendu,,,,::::)))
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
dobra, spadam pospać trochę:)) Do dzisiaj wszystkim:))
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Że facet wrócił za samo to czapki z głów ale Schlein aż tak poważnej kontuzji nie miał jak Tod ale też że dalej jeździ to również trzeba docenić kręgosłup jest jak zapałka tu nie ma żartów,a Masters teraz jest w Ostrowi tam myślę że sobie spokojnie poradzi będzie liderem :)
zauważyłem że w tym sezonie kilku zawodników prawidłowo wybrało kluby. Oby tylko wypłacalne były.
  Lubię
  Nie lubię
8 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Tez tak uwazam.....olac...bajke,,,,,Ale Wiesz ze postacie z bajki zostaly przypisane Nam,,,,,Wejdz,,,,,,,,,
Czytałem:)) i nawet nerw mnie chwycił i odpisałem. Najsmieszniejsze jest to, że przypadkiem znalazłem pewne fotki, o których powiedziałem tylko Bartkowi juz podczas tej "burzy", a Andrzej z uporem maniaka przypisuje to Przemkowi. Ale dajmy spokój temu, niech sobie pisze i robi co chce. Mnie to rybka:)))
  Lubię
  Nie lubię
+1
© 2002-2024 Zuzelend.com