Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
vs
Dzisiaj o 14:00
Polecamy
Krzysztof Buczkowski: Jestem nastawiony na ciężką pracę
 16.11.2020 10:48
Sezon 2020 w barwach rodzimego MrGarden GKM-u Grudziądz był nieudany dla Krzysztofa Buczkowskiego. Średnia biegowa 1,098 pkt. nie może imponować. Kolejny rok żużlowiec spędzi w Motorze Lublin. O tym, co było i co może przynieść przyszłość 34-letni zawodnik opowiada w rozmowie z lubelską prasą.

Krzysztof Kurasiewicz (Dziennik Wschodni): Patrząc na przebieg pana kariery, można dojść do wniosku, że nie wyznaje pan zasady: „nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki”. Już trzykrotnie reprezentował pan barwy klubu z Grudziądza…

 

Krzysztof Buczkowski (Motor Lublin): Chyba nie. Miałem już dwie takie sytuacje w swojej karierze. Wracałem do Grudziądza z Bydgoszczy i na odwrót. Pod tym względem wchodzę w to samo jeszcze raz.

 

Pytam, bo po raz kolejny musiał pan podejmować decyzję o odejściu właśnie z Grudziądza. Tym razem było w jakiś sposób trudniej? Był pan kapitanem tego zespołu.

 

Było trudno. Tak jak mówiłem już na początku tych wszystkich dywagacji, rozważałem odejście z klubu z Grudziądza, ale nikt się chyba tak do końca tego nie spodziewał. Ten miesiąc, który nad tym myślałem, to był dla mnie trudny okres. To nie była tak prosta sprawa, jak by się to mogło wydawać.

 

Co brał pan pod uwagę, kiedy myślał pan o transferze do Motoru Lublin?

 

Z prezesem (Jakubem Kępą – dop. red.) rozmawialiśmy już kilkukrotnie w poprzednich latach. Nawet wtedy, kiedy Lublin jeździł jeszcze w pierwszej lidze, to były już luźne rozmowy na temat mojej przyszłości. Mieliśmy dobry kontakt wcześniej i mamy dobry kontakt również teraz. Oferta z Lublina też nie była oczywista, bo długo nie było dla mnie dobrej propozycji, żebym mógł z niej skorzystać, więc trochę zaryzykowałem. Poszczęściło mi się, Kuba zadzwonił, jestem w Lublinie i cieszę się z tego.

 

Miał pan oferty także z innych klubów – z Ekstraligi i z pierwszej ligi?

 

Co do propozycji z pierwszej ligi, to mogę powiedzieć, że na pewno takie były. Natomiast nie rozsyłałem żadnych ofert do klubów ekstraligowych. To, co się kiedyś mówiło, było nieprawdą. Czekałem cierpliwie na swoją szansę, na drużynę, która chciałaby mnie zatrudnić. W Ekstralidze rozmowy były tylko z Grudziądzem i miałem jedno spotkanie z prezesem z Lublina. To wystarczyło. Ja miałem wrażenie, że chcemy tego samego – chcemy się porozumieć i dogadać. Wiem, że Kuba wyciągnął do mnie rękę, chcę z tego skorzystać i odwdzięczyć się w przyszłym roku.

 

Eksperci i obserwatorzy mówili, że ostatni sezon w pana wykonaniu był słaby. Czuł pan, że do optymalnej formy trochę brakuje?

 

Można powiedzieć, że przez cały sezon byłem „pod formą”. Robiłem wszystko to, co tylko mogłem zrobić. Wiadomo, że przed sezonem miałem kontuzję nogi. Ona mi się trochę przedłużała. Myślałem, że będę się szybciej regenerować, ale natura chodzi swoimi drogami. To wszystko trwało dużo dłużej. Jeszcze w lutym chodziłem o kulach, więc gdyby ten sezon rozpoczął się w marcu, to musiałbym odpuścić kilka kolejek. Z perspektywy czasu cieszę się, że udało mi się objechać ten sezon, chociaż pozostawiał on wiele do życzenia i doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Też kilka innych czynników się na to złożyło, że było tak, a nie inaczej.

 

W Lublinie odbudowali się ostatnio Matej Żagar i Jarosław Hampel. Liczy pan na to, że w pana przypadku będzie podobnie?

 

Każdy przypadek jest inny i różnie może być. Jestem nastawiony na ciężką pracę i jestem dobrej myśli, że mi się też powiedzie i zakotwiczę w Lublinie na dłuższy czas, a nie tylko na jeden rok. Mam nadzieję, że zapracuję na to na torze. Będę się starał, żeby zadowolić kibiców i ludzi, którzy pracują w klubie. Odzyskałem trochę motywacji i chęci do pracy. Było mi strasznie ciężko i nie będę ukrywał, że kiedy nie ma wyników, to człowiek jest zrezygnowany. Było widać w moich wywiadach pomeczowych pod koniec sezonu, że mam tego już dość. Teraz jestem już w pełni zdrowy, mogę normalnie trenować.

 

Jak ocenia pan ten zespół, który udało się w Lublinie skompletować?

 

Został trzon drużyny, czyli „Grisza” Łaguta, Mikkel Michelsen i Jarek Hampel, którzy jechali bardzo dobrze i trzymali wynik. Do tego dochodzą świetni juniorzy. Jest jeszcze Dominik Kubera – świetny zawodnik, który miał bardzo dobry sezon. Dużo ludzi mówi, że drużyna jest dobra, jeżeli Buczkowski się odbuduje, ale ja myślę, że będzie bardzo dobrze i będę się starać trzymać poziom kolegów.

 

ak będą wyglądały pana najbliższe tygodnie? Będzie odpoczynek czy praca nad zbudowaniem i utrzymaniem formy fizycznej?

 

Odpoczynku mieliśmy dosyć sporo, bo szybko skończyliśmy sezon. Ten okres od września do listopada był ciężki, głównie przez dogrywanie wszystkich rzeczy związanych z kontraktem. Taki mam rytm, że tutaj w Grudziądzu cały czas trenuję. Nie ma dla mnie przejścia z okresu roztrenowania do treningów. Teraz jeszcze jeździmy na motocrossie, bo pogoda jest świetna. Robię wszystko, żeby było jak najlepiej.

Marcin Góreczny (za: Dziennik Wschodni)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (958)
4 lata temu
Dobra ja też znikam.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
ok Dobranoc
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
no walasek na lukach jest obledny haha
Moim zdaniem Milik , on cały czas ma garba.
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
on zawsze odwala ale sylwetki miedziak zlej nie ma
a kto najlepsza? Emil?
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
ale tu mowa o sylwetce :):):)
no walasek na lukach jest obledny haha
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
jeszcze Miedziaka mozna ujac ;p jak nie odwali maniany to ok
on zawsze odwala ale sylwetki miedziak zlej nie ma
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
gdyby bylo 5 mozloiwsc wpislabym walasek
ale tu mowa o sylwetce :):):)
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
gdyby bylo 5 mozloiwsc wpislabym walasek
jeszcze Miedziaka mozna ujac ;p jak nie odwali maniany to ok
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Holcie sil w lapach braknie, Gala dramat ;p, Milikiem nie jest tak tragicznie wedlug mnie, ale daje sie wyprzedzac,
gdyby bylo 5 mozloiwsc wpislabym walasek
  Lubię
  Nie lubię
4 lata temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
tez tu na Motor bym glosowal przeciez to nie dream team
wy macie szanse wygrac w gkm
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com