Po powstaniu klubu Cellfast Wilki Krosno, rozwijają się z roku na rok. W pierwszym roku, kiedy zespół z Krosna wystąpił w lidze pod nowym szyldem w kadrze byli tacy zawodnicy jak Nicklas Porsing, Paweł Hlib, czy Lars Skupień, pięć lat później ekipa z Krosna jest w najlepszej lidze świata, a w swojej kadrze ma indywidualnego mistrza oraz wicemistrza świata.

 

Cellfast Wilki Krosno, już są po debiucie w PGE Ekstralidze, krośnianie w pierwszej kolejce zmierzyli się na wyjeździe z Fogo Unią Leszno, zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, przegrywając 46-44. O losach tego spotkania decydował ostatni bieg. Pierwotnie na własnym obiekcie Wilki Krosno miały debiutować 16 kwietnia, jednak pogoda nie pozwoliła na rozegranie tego spotkania.

 

Pierwszym rywalem Cell fast Wilków Krosno w PGE Ekstralidze, będzie For Nature Solutions Apator Toruń. Torunianie, są po dwóch meczach, dwóch na własnym obiekcie, wygrali jeden i przegrali jeden. Postawa, podopiecznych Roberta Sawiny jest podoba do tej sprzed roku, kiedy to byli w stanie poskromić faworytów, jak i męczyć się, a najsłabszą drużyną ligi. Wydaje się, że dzisiejsze spotkanie to mecz prawdy dla Aniołów. Na ich niekorzyść może działać fakt, że wielu zawodników z Torunia, nie miała możliwości w ostatnich latach ścigać się na torze w Krośnie, w komfortowej sytuacji nie są także gospodarze, po tym, jak na ich stadionie był remont, jak i z uwagi na złą pogodę odbyło się niewiele treningów, a ponadto w tym tygodniu od poniedziałku do środy na torze leżała plandeka.