Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Janusz Kołodziej: Mówiłem sam do siebie, a specjalista stanowił dla mnie alibi
 03.01.2012 4:54
Przejście z Unii Tarnów do Unii Leszno było wspaniałym posunięciem w karierze Janusza Kołodzieja. Zawodnik w "Przeglądzie Sportowym" opowiedział o trudnych chwilach związanych z ogromnym sukcesem, który przytłoczył go. "Koldi" na pewnym etapie stanął w miejscu i musiał korzystać z pomocy psychologa.

 

- Czułem potworne znużenie. Nic mnie nie cieszyło i potrzebowałem wielu rozmów z psychologiem, żeby wyjść na prostą. W zasadzie mówiłem sam do siebie, a specjalista stanowił dla mnie alibi. Gdybym gadał do ściany, uznano by mnie za wariata, a tak byłem usprawiedliwiony. On mnie słuchał, czasami coś wtrącił, zadał jakieś pytanie, a ja robiłem rachunek sumienia, który pomógł mi zrozumieć, dlaczego spadam ze szczytu. Nie jest łatwo się pozbierać, jeśli pewnego dnia wygrywa się z Gollobem, a potem jest równia pochyła. Strasznie dołowało mnie to, że nie robiłem postępów. Starałem się, ale czułem, że stoję w miejscu i nic mi nie pomaga. Jeśli człowiek nie może zrealizować swojej pasji, to żyć mu się odechciewa. Na szczęście udało mi się wyrwać z tamtego odrętwienia - mówi Kołodziej.

 

Janusz Kołodziej był swego czasu jednym z najzdolniejszych juniorów w naszym kraju. Kryzys przyszedł gdy wkroczył w wiek seniora. Starty w pierwszej lidze wcale nie pomagały zawodnikowi z Tarnowa odbudować swojej formy. Dodatkowo "Koldiego" zaczęły nękać kontuzje. Kibice "Jaskółek" poważnie obawiali się o jego dalszy rozwój.

 

Poniżej zamieszczamy wpis z forum jaskolki.fora.pl użytkownika "po skromiony" (pisownia oryginalna). - Myslalem ze Janusz pojdzie w kierunku takiego MIedzinskiego czy Balinskiego. Bez wiekszych ambicji ale w lidze cos tam powalczy. Okazuje sie jednak ze Janusz juz nie ten zadzior co oni i ustepuje pola a lokcia wsadzic nie potrafi wiec myslalem ze moze zostanie takim Swiderskim czy Gapinskim. To jednak tez nie bo oni solidnie puktuja. Teraz obstawiam ze Janusza czeka kariera Klechy lub Sawiny. Moze jeszcze pojedzie pare fajnych meczow moze sezon bedzie mial lepszy jak kiedys Sawina. Ale o sukcesach i rozwoju to mozemy pomalu zapominac. Strasznie jestem rozczarowany.

 

Dopiero zmiana otoczenia, kontrakty z nowymi klubami w Polsce i Szwecji, oraz nawiązanie współpracy z Krzysztofem Cegielskim odwóciło całą sytuację o 180 stopni. - Doszedłem do wniosku, że to musi być przełomowy sezon dla mnie. Chciałem się sprawdzić, zmienić otoczenie. - mówił na konferencji prasowej w Lesznie, kiedy przedstawiono go jako zawodnika "Byków".

 

Na dzień dzisiejszy Janusz Kołodziej jest aktualnym mistrzem naszego kraju, dwukrotnym zdobywcą Złotego Kasku w jednym roku kalendarzowym, a za kilkanaście dni zadebiutuje jako stały uczestnik w cyklu Grand Prix.

0 (za: sports.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com