Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
"Rekiny" bezradne przy Sportowej w starciu z "Gryfami" ? relacja z meczu Polonia Bydgoszcz - KS
 17.07.2011 23:43
Brak w składzie kapitana drużyny, Grzegorza Walaska nie przeszkodził bydgoszczanom w odniesieniu wysokiego triumfu w spotkaniu ligowym z zespołem ROW ? u Rybnik. Poloniści nie dali szans rywalom zwyciężając 59:31. ?Rekord? frekwencji przy Sportowej.

Jeszcze przed dzisiejszym pojedynkiem bydgoskiej Polonii z ROW – em Rybnik jasne było, iż wywalczenie wygranej na torze w Bydgoszczy przez drużynę ”Rekinów” będzie zadaniem niezwykle trudnym do zrealizowania. Absencja Grzegorza Walaska w szeregach ”Biało – Czerwonych” dawała rybniczanom nadzieję na bardziej wyrównaną rywalizację w wyjazdowym spotkaniu z liderem rozgrywek pierwszoligowych. Na nadziejach rybnickiego klubu się jednak skończyło, a wszystko zweryfikował tor…Bydgoszczanie pomimo nieobecności kapitana zespołu nie dali ”ekipie” przyjezdnych najmniejszych szans na wywiezienie ze Sportowej korzystnego rezultatu. Poloniści od samego startu zawodów dyktowali tempo pojedynku sukcesywnie powiększając przewagę nad drużyną z Rybnika.  Żużlowcom zespołu gości udało się w dniu dzisiejszym rozstrzygnąć zaledwie jeden pojedynek biegowy na własną korzyść. Bydgosko – rybnickie starcie nie obfitowało w emocje i jedynie wyścigi w których ze strony ROW – u uczestniczył  były zawodnik bydgoskiej Polonii, Antonio Lindbaeck "cieszyły" oko. Tylko ”Anton” był dzisiaj w stanie nawiązać walkę z liderami bydgoskich ”Gryfów” i dzięki ambitnej postawie Szweda byliśmy świadkami kilku ciekawych ”przetasowań” na dystansie niektórych gonitw spotkania.

 

Bydgoszczanie rozpoczęli niedzielne zmagania od dwóch podwójnych zwycięstw. Najpierw para Tomasz Gapiński - Denis Gizatullin pokonała w stosunku 5:1 dwójkę rybniczan – Aleksandra Loktajewa oraz Ronnie Jamrożego, a w biegu juniorskim w tych samych rozmiarach młode ”Gryfy”, Damian Adamczak i Mikołaj Curyło ”pobiły” juniorów z Rybnika – Kamila Flegera oraz Mateusza Domańskiego. Gonitwa trzecia to pierwszy w tym meczu podział punktów między drużynami. Z dużą przewagą nad rywali do mety dojechał Robert Kościecha. Na dwóch kolejnych pozycjach znaleźli się przyjezdni, Andriej Karpov wraz z Danielem Pytelem. Punktów w swoim pierwszym starcie nie zdobył trzeci z juniorów Polonii biorący udział w tym pojedynku, Szymon Woźniak. Wychowanek drużyny z miasta nad Brdą po nieudanym starcie próbował ”minąć” na dystansie rybniczan jednak ataki Woźniaka zakończyły się niepowodzeniem. Wyścig czwarty zakończył się wynikiem 4:2 dla gospodarzy. Emil Sayfutdinov był górą w rywalizacji z byłym kolegą z drużyny – Antonio Lindbaeckiem i dowiózł do metry ”trójkę”. Adamczak poradził sobie natomiast z młodzieżowcem ROW – u, Domańskim. Piąty bieg ponownie wygrany podwójnie przez Polonistów. Po pierwszym słabym starcie, tym razem bardzo dobrym refleksem spod taśmą popisał się Woźniak, który objął prowadzenie na wyjściu z pierwszego łuku i wspólnie z Kościechą dowieźli dla gospodarzy pięć ”oczek”. Po pięciu wyścigach zawodnicy Polonii Bydgoszcz prowadzili w całym meczu różnicą czternastu punktów – 22:8.

 

Gonitwa szósta przyniosła podział punktów między dwie rywalizujące przy Sportowej ”załogi”. Sayfutdinov szybko uporał się na dystansie z Karpovem, a trzeci do mety dojechał Pytel. Punktu w swoim trzecim występie nie zdobył Adamczak. Bieg siódmy to wygrana Polonistów w stosunku 4:2. Walkę o trzy punkty na dystansie toczyli Tomasz Gapiński oraz Antonio Lindbaeck. Po kilku zmianach na pozycji lidera, ostatecznie zwycięsko z tej potyczki wyszedł ”Gapa”, meldując się na mecie wyścigu jako pierwszy. Drugi z reprezentantów drużyny ”Biało – Czerwonych’, Gizatullin nie miał problemu z wywalczeniem jednego ”oczka” w rywalizacji z młodzieżowcem ”Rekinów”, Flegerem. Trzy kolejne biegi kończyły się remisowo. W ”pogoni” ósmej po raz kolejny nie do ugryzienia okazał się Sayfutdnov. 22 – letni Rosjanin prowadził od startu. Za plecami Emila ustawiła się para gości – Jamrozy i Loktajew. Po słabym starcie Curyło próbował wyprzedzić Loktajewa, jednak zawodnik ROW – u skutecznie odpierał ataki młodego Polonisty. W gonitwie dziewiątej zwyciężył Gapiński, a drugi był Karpov. O jeden punkt walczyli Gizatullin z Pytelem. Rybniczanin nękał na dystansie atakami drugiego z bydgoskich Rosjan aż ostatecznie wyprzedził ”Gizę”. W biegu dziesiątym swoje pierwsze, biegowe zwycięstwo odniósł Lindbaeck, który na pierwszym łuku poradził sobie z dwójką ”Gryfów” – Kościechą i Woźniakiem. Wyścigu w skutek defektu na ostatniej pozycji nie ukończył Domański. Po dziesiątej gonitwie Poloniści prowadzili z ”Rekinami” w stosunku 38:22.

 

W jedenastej odsłonie zawodów byliśmy świadkami podwójnej wygranej gospodarzy. Świetnie ze startu wyszedł Gizatullin, który już na pierwszym łuku objął liderowanie w biegu. Za plecami ”Gizy” jechał Karpov jednak na dystansie wyprzedził go Sayfutdinov. W walce o punkty nie liczył się natomiast Jamroży. Gonitwa dwunasta zakończyła się biegowym zwycięstwem ”Biało – Czerwonych”, 4:2. Trzy ”oczka” pewnie do mety dowiózł Kościecha, a druga pozycja należała do Loktajewa. W rywalizacji młodzieżowców lepszy okazał się Curyło, który zostawił w tyle Flegera. Bieg trzynasty to pierwsze tego dnia i zarazem ostanie zwycięstwo rybniczan. Drużyna przyjezdnych wywalczyła cztery, biegowe punkty a para Lindbaeck – Pytel pokonała bydgoszczan, Gapińskiego i Woźniaka. W wyścigach nominowanych Poloniści potwierdzili swoją wyższość nad rywali w tym pojedynku. Najpierw Gizatullin z Kościechą pokonali podwójnie Loktajewa i Pytela, a następnie para Gapiński – Sayfutdinov również w stosunku 5:1 wygrała z Lindbaeckiem i Karpovem. Ostatecznie bydgoskie ”Gryfy” w osłabieniu odniosły przekonujące zwycięstwo nad ”Rekinami” z Rybnika – 59:31.

 

W zespole gości jedynie Antonio Lindbaeck zapisał na swoim koncie dwucyfrowy wynik. ”Anton” wywalczył w wyjazdowym spotkaniu swojej drużyny jedenaście punktów.  Szwed był jedynym zawodnikiem ROW – u, któremu udało się przy Sportowej dojechać do mety na pozycji pierwszej i wywalczyć biegowe ”trójki”. Pozostali żużlowcy przyjezdnych spisali się już gorzej. Drugi z najskuteczniejszych jeźdźców rybnickiego zespołu, Andriej Karpov uzbierał na swoim koncie siedem ”oczek”. Punkt mniej wywalczył Aleksandr Loktajew. Wśród ”Biało – Czerwonych” ponownie nie zawiedli liderzy. Cała trójka wywalczyła w dzisiejszym, bydgosko – rybnickim pojedynku dwucyfrowe zdobycze punktowe. Najskuteczniejszym żużlowcem ”ekipy” gospodarzy okazał się Emil Sayfutdinov, który z bonusem uzbierał komplet piętnastu punktów. Z równie dobrej strony pokazał się Tomasz Gapiński, który po zawodach legitymował się wywalczeniem czternastu ”oczek”. Robert Kościecha zdobył przy Sportowej równie pokaźną sumę punktów – dwanaście. Bydgoszczanie dopisali do swojego dotychczasowego dorobku kolejne trzy, meczowe ”oczka”, jednak nie będą one miały wpływu na kształt tabeli w zmaganiach rundy play – off. Poloniści po raz kolejny w tym sezonie stanęli na wysokości zadania, nie lekceważąc rywala i odnieśli przekonujące zwycięstwo. Tego samego nie można jednak powiedzieć o wszystkich kibicach bydgoskiej Polonii, którzy zadecydowali, iż nie ma sensu wspierać swojej drużyny w meczu o nic i postanowili, że niedzielne popołudnie spędzą w innym miejscu. W dniu dzisiejszym przy Sportowej padł niechlubny ”rekord” frekwencji widzów oglądających zmagania pierwszoligowców. Na bydgoskim stadionie w walce o Ekstraligę Polonię wspierało zaledwie ok. 1200 osób. Z pewnością wpływ na tak dramatyczny obraz sprawy miała zarówno klasa przeciwnika, pewność co do rozstrzygnięcia spotkania na korzyść własnej drużyny, stawka meczu (a w zasadzie jej brak) oraz pogoda. Jednak mimo wszystko nasuwa się pytanie…czy bydgoszczanom naprawdę zależy na Ekstralidze? Po dzisiejszym spotkaniu i braku zainteresowania ze strony kibiców, bydgoski klub na pewno nie zaoszczędził. Pomimo dobrej woli kapitana zespołu, Grzegorza Walaska, który zrezygnował z pewnego zarobku rozliczenie pojedynku XIII kolejki Drużynowych Mistrzostw I Ligi wyjdzie na duży minus w klubowej kasie. Patrząc obiektywnie trzeba również surowo ocenić działania władz bydgoskiej spółki, które zdając sobie sprawę z tego, iż dzisiejszy pojedynek o przysłowiową ”pietruszkę” z rybnickim ROW – em będzie mało atrakcyjnym ”produktem” dla konsumenta, nie zrobiły nic ponadto, aby zachęcić bydgoszczan do odwiedzenia obiektu przy Sportowej. Szkoda, że nie pomyślano o obniżce cen wejściówek na to spotkanie, gdyż mogło skłonić to do przybycia na stadion jeżeli nawet nie znaczną liczbę kibiców to chociaż ich część co całościowo z pewnością przyniosłoby więcej korzyści dla klubu. A tak na marginesie… i tak przecież w kontekście dzisiejszego meczu nie było w kwestii zarobku na biletach nic do stracenia. Przed rundą finałową, w której będą rozstrzygać się losy awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej bydgoską Polonię czeka jeszcze wyjazdowe spotkanie, XIV kolejki DM I Ligi na Łotwie.

0 (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com