Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
LIVE
Birmingham Brummies
vs
Belle Vue Aces
Dzisiaj o 20:30
Polecamy
Niepełne zwycięstwo: Unia Tarnów ? Lechma Start Gniezno 49:41 (relacja)
 30.06.2013 22:40
Miało być gładkie i przekonujące zwycięstwo za trzy punkty, a tymczasem to goście wracają do Gniezna bogatsi o cenne oczko, choć przez ponad pół spotkania nic na to nie wskazywało. Z kolei dla tarnowian ten punkt, a w zasadzie jego brak, może okazać się decydujący w dalszej walce o fazę play-off.

Zajmująca ostatnią lokatę w ligowej tabeli ekipa Lechmy Startu przyjechała do Tarnowa z trójką byłych zawodników Unii, mianowicie z Sebastianem Ułamkiem, Bjarne Pedersenem oraz Piotrem Świderskim. Postawa tego tercetu miała być kluczem do uzyskania korzystnego wyniku przy Zbylitowskiej. Okazało się, że sprzymierzeńcem gnieźnian będzie również… tor, który po obfitych, acz krótkotrwałych opadach między godziną 12 a 13 z pewnością uległ zmianie w porównaniu do treningu, który wczoraj odbyli na nim zawodnicy Jaskółek. Wszystkie ustawienia motocykli w ekipie dowodzonej przez Marka Cieślaka wzięły więc w łeb.

 

Mimo tego pierwsza seria startów nie zwiastowała wielkich emocji w kontekście walki o zwycięstwo i bonusa. Tarnowianie po czterech gonitwach odskoczyli na osiem punktów. Goście odpowiedzieli tryumfem po bardzo ładnej walce z Łagutą Sebastiana Ułamka oraz biegowym zwycięstwem 4:2 pary Zagar-Watt nad Kołodziejem i Borowiczem. Gospodarze odpowiedzieli w kapitalny sposób, kiedy to w siódmej gonitwie Maciej Janowski z Leonem Madsenem odnieśli drugą swoją, a trzecią drużyny podwójną wygraną. W tym momencie, w zasadzie na półmetku spotkania, Jaskółki obrobiły całą stratę z Gniezna i były na dobrej drodze do wywalczenia bonusa.

 

Dwie kolejne gonitwy nie przyniosły jakiejkolwiek zmiany w kontekście wyniku w dwumeczu. Same biegi jednak dostarczyły kibicom sporo emocji. W pierwszym z nich świetną jazdę zaprezentował Kołodziej, mijając na dystansie najpierw Ułamka, a później Watta. W drugim z kolei gorszy nie chciał być Matej Zagar, który na trasie rozprawił się zarówno z Maciejem Janowskim, jak i z Leonem Madsenem.

 

Mniej emocji, ale więcej radości dostarczył kibicom gospodarzy bieg dziesiąty, wygrany podwójnie przez Artioma Łagutę i Martina Vaculika nad bardzo słabo dziś dysponowanym Bjarne Pedersenem oraz Oskarem Fajferem. Zapas czternastu punktów po 2/3 zawodów wydawał się pewną, a przynajmniej bardzo solidną podstawą do wywalczenia bonusu przez gospodarzy. To jednak nie wystarczyło.

 

Czarną serią dla tarnowian okazała się ta czwarta. Rozpoczęła się ona od dubletu pary Świderski-Zagar nad bardzo dobrze do tej pory dysponowanymi Kołodziejem i Madsenem. Kolejny raz błysnął Słoweniec, ogrywając na ostatnim łuku Madsena. Stratę czterech oczek tarnowianie mogli sobie powetować w gonitwie dwunastej. I byli tego bardzo bliscy. Przy prowadzeniu 5:1 upadek zaliczył zamykający stawkę Fajfer, a w powtórce – już bez juniora Startu – sytuacja wyglądała identycznie. Do końca jednak o dwa punkty walczył Ułamek i były jeździec Unii dopiął swego mijając młodzieżowca Jaskółek. Trzynasta gonitwa ponownie wprawiła kibiców gospodarzy w osłupienie. Jadący z rezerwy taktycznej Matej Zagar pewnie zwyciężył, a za jego plecami Davey Watt do samej mety dzielnie odpierał ataki Janowskiego i Vaculika. Tym samym na tablicy wyników przed biegami nominowanymi widniał wynik 43:35, dający bonusa gościom.

 

Fatalnie dla biało-niebieskich rozpoczęły się także biegi nominowane. Napięcia nie wytrzymał kapitan i zarazem najbardziej doświadczony z tarnowian, Janusz Kołodziej, wpadając w taśmę. W jego miejsce na torze pojawił się ambitnie dziś jeżdżący Kacper Gomólski, jednakże pomimo nieustannych ataków na pozycję Piotra Świderskiego Ginger punktów nie przywiózł. W takiej sytuacji biegowy tryumf Macieja Janowskiego niczego nie zmienił. 46:38 dla gospodarzy i o wszystkim miał zadecydować ostatni wyścig dnia. Tylko 5:1 dawało Jaskółkom punkt bonusowy. Wynik 4:2 sprawiał, że bonus nie trafi do żadnej z ekip. Po starcie wydawało się, że Unia osiągnie swój cel, gdyż podwójne prowadzenie objęli Łaguta z Madsenem. Jednak Zagar znów pokazał, ile wart jest lider z prawdziwego zdarzenia. Szybko uporał się z Rosjaninem, natomiast na ostatnim łuku zaatakował pozycję Duńczyka, wyrywając mu „z gardła” biegowe zwycięstwo, a Unii punkt bonusowy.

 

Tarnowianie w zasadzie na własne życzenie stracili dodatkowy punkt, który mógłby okazać się niezwykle cenny w końcowym rozrachunku. Mecz, który miał być przetarciem przed znacznie cięższymi pojedynkami z Włókniarzem i PGE Marmą okazał się trudniejszy niż oczekiwano w Mościcach. Losy punktów ważyły się do ostatniego biegu. Pod względem atrakcyjności spotkanie nie rozczarowało. Wiele ciekawych pojedynków, mijanek, odrabianie strat przez gości sprawiło, że pod tym względem kibice, którzy stawili się na Zbylitowskiej 3 nie mogą czuć się rozczarowani. Rozczarowaniem natomiast, była postawa Martina Vaculika. Słowak wciąż szuka formy sprzed roku i jak na razie nie widać perspektyw, by miał ją odnaleźć. Nieudana była również końcówka zawodów w wykonaniu Janusza Kołodzieja. Na swoim poziomie pojechała natomiast trójka Janowski, Madsen, Łaguta. To jednak było za mało aby sięgnąć po punkt bonusowy.

 

W szeregach Orłów klasą dla samego siebie był Matej Zagar. Po dwóch bardzo przeciętnych biegach lider Startu rozgryzł tarnowski owal i w dalszej części zawodów był „nie do ugryzienia”, popisując się nie tylko efektywną, ale i efektowną jazdą. Wspierali go również Sebastian Ułamek oraz Davey Watt, a w końcowej fazie meczu cenne oczka dołożył także Piotr Świderski. Całkowicie „obok meczu” przeszedł z kolei Bjarne Pedersen. Tym spotkaniem czerwono-czarni potwierdzili, że na wyjazdach nie są przysłowiowymi „chłopcami do bicia”. Na sześć spotkań (wliczając już mecz w Tarnowie) poza Gnieznem, Start tylko raz, w Toruniu, przegrał różnicą większą niż dziesięć oczek. A Tarnowianie? Stratę punktu będą musieli nadrobić w którymś ze spotkań wyjazdowych, o co z pewnością nie będzie łatwo. Szczególnie, jeśli ze sprzętem nie dogadają się Vaculik i Kołodziej.

 

 

Unia Tarnów:

9. Maciej Janowski 10+2  (2*, 3, 1*, 1, 3)
10. Leon Madsen 10+1 (3, 2*, 2, 1, 2)
11. Artiom Łaguta 12+1 (3, 2, 3, 3, 1*)
12. Martin Vaculik 3+2 (0, 1*, 2*, 0)
13. Janusz Kołodziej 8 (3, 2, 3, 0, t)
14. Mateusz Borowicz 2+1 (1*, 0, 1)
15. Kacper Gomólski 4+1 (2, 2*, 0, 0)

 

Lechma Start Gniezno:

1. Sebastian Ułamek 9+1 (1, 3, 1*, 2, 2)
2. Piotr Świderski 4+1(d, 0, 3, 1*)
3. Matej Zagar 13+2 (1*, 1, 3, 2*, 3, 3)
4. Davey Watt 9+1 (2, 3, 2, 0, 2*, 0)
5. Bjarne Pedersen 3 (1, 1, 1)
6. Oskar Fajfer 3 (3, 0, 0, w)
7. Wojciech Lisiecki 0 (0, 0, -)

 

Bieg po biegu:
1. L. Madsen, M. Janowski, S. Ułamek, P. Świderski (d) 5:1 (5:1)
2. O. Fajfer, K. Gomólski, M. Borowicz, W. Lisiecki 3:3 (8:4)
3. A. Łaguta, D. Watt, M. Zagar, M. Vaculik 3:3 (11:7)
4. J. Kołodziej, K. Gomólski, B. Pedersen, W. Lisiecki 5:1 (16:8)
5. S. Ułamek, A. Łaguta, M. Vaculik, P. Świderski 3:3 (19:11)
6. D. Watt, J. Kołodziej, M. Zagar, M. Borowicz 2:4 (21:15)
7. M. Janowski, L. Madsen, B. Pedersen, O. Fajfer 5:1 (26:16)
8. J. Kołodziej, D. Watt, S. Ułamek, K. Gomólski 3:3 (29:19)
9. M. Zagar, L. Madsen, M. Janowski, D. Watt 3:3 (32:22)
10. A. Łaguta, M. Vaculik, B. Pedersen, O. Fajfer 5:1 (37:23)
11. P. Świderski, M. Zagar, L. Madsen, J. Kołodziej 1:5 (38:28)
12. A. Łaguta, S. Ułamek, M. Borowicz, O. Fajfer (w) 4:2 (42:30)
13. M. Zagar, D. Watt, M. Janowski, M. Vaculik 1:5 (43:35)
14. M. Janowski, S. Ułamek, P. Świderski, K. Gomólski (J. Kołodziej t) 3:3 (46:38)
15. M. Zagar, L. Madsen, A. Łaguta, D. Watt 3:3 (49:41)

Mateusz Opioła (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com