Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
ROW Rybnik - MRGARDEN GKM Grudziądz (wypowiedzi)
 02.05.2016 8:25
Inaugurację sezonu 2016 na swoim torze Rekiny można zaliczyć do udanych. Zadowolenia z wyniku nie kryli rybniccy żużlowcy świętując razem z kibicami dzisiejszy dzień. Z kolei goście liczyli na zdecydowanie lepszy rezultat, ale zapowiedzieli, że w meczu rewanżowym się odkują.

Robert Kempiński (trener MRGARDEN GKM-u Grudziądz): Gdyby ktoś powiedział przed meczem, że przegramy tutaj tak wysoko, to nikt by w to nie uwierzył. Do dziewiątego biegu wyglądało to całkiem przyzwoicie. Przegrywaliśmy 2-4 punktami, a później druga strona programu okazała się bezlitosna dla nas. Zawodnicy z Rybnika krótko mówiąc byli od nas lepsi i stąd jest ten wynik.

 

Antonio Lindbaeck (zawodnik MRGARDEN GKM-u Grudziądz): Tor w Rybniku jest świetny do ścigania, ale ciężko znaleźć na nim odpowiednio szybką ścieżkę. To było bardzo trudne spotkanie, dawałem z siebie wszystko. Z każdym biegiem starałem się poprawić coś w ustawieniach, ale zdarzało się też popełnić błędy. Mój występ uważam za całkiem poprawny. Piotr Żyto (trener ROW-u Rybnik): Początek był ciężki. Błędy Balińskiego i Fricke'a spowodowały, że trochę punktów pouciekało, ale końcówka należała do nas. Jestem ogromnie szczęśliwy z dość wysokiej wygranej. Rybnik spisywany na straty pokazuje, że może powalczyć. Myślę, że Grudziądz też będzie walczył, bo wygrywają u siebie mecze i te dwie drużyny, które były skazywane na walkę o utrzymanie, mogą spłatać niejednego psikusa innym klubom.

 

Grigorij Łaguta (zawodnik ROW-u Rybnik): Na tym torze odbyliśmy już wiele treningów i dopasowaliśmy się. Myślę, że ten sprzęt będzie pasował również nie tylko u siebie, ale na wyjazdach i innych zawodach. Jestem zadowolony z tego meczu. Byłem szybki zarówno na starcie jak i na trasie. Dużo zmieniliśmy przed sezonem i teraz wychodzi to nam na dobre. 

 

Piotr Żyto (trener ROW-u Rybnik): Początek był ciężki. Błędy Balińskiego i Fricke'a spowodowały, że trochę punktów pouciekało, ale końcówka należała do nas. Jestem ogromnie szczęśliwy z dość wysokiej wygranej. Rybnik spisywany na straty pokazuje, że może powalczyć. Myślę, że Grudziądz też będzie walczył, bo wygrywają u siebie mecze i te dwie drużyny, które były skazywane na walkę o utrzymanie, mogą spłatać niejednego psikusa innym klubom. 

Bartłomiej Głazowski (za: row.rybnik.com.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (4)
9 lat temu
Mecz oglądany w parku maszyn, ma swój niesamowity urok. Można posłuchać Tomka Golloba, który narzekał na tor. Ale Krzysiek Meyze, arbiter spotkania pozostał obojętny na delikatne sugestie naszego mistrza. "Tomek, tor jest dobry. Nie narzekaj ? będzie dobre ściganie" ? uciął szybko arbiter. Można także było zauważyć ogromną mobilizację w obozie miejscowych i siłę spokoju Piotra Żyto. Chodził, uśmiechał się, ale pod nosem marudził. Nie jest dobrze ? rzucił do mnie, kiedy było 22-20. Krzysztof Mrozek (jak tam wąs?) gotował się od samego początku, ale starał się zachować pozory spokoju. "Zeszło już ciśnienie"? - zapytałem, kiedy przewaga była bezpieczna. "Nie, ja się nie stresuje, wszystko trzeba przeżyć na spokojnie" ? rzucił do mnie, jakby wiedząc, że i tak w to nie uwierze. Po chwili, jego gromkie "k....a m..ć" ! przeszyło park maszyn, kiedy niebieski kask znalazł się na końcu stawki. Zatem huśtawka emocji ogromna. Ale to dobrze.

U grudziądzan spokój. "Kempes" chodził, gryzł paznokcie, ale nic to nie dało. "Anton- zebranie" ? krzyknął w połowie spotkania podczas przerwy. Narada pomogła bo Lindbaeck był jedną z jaśniejszych postaci tego meczu. Końcówka należała już jednak do gospodarzy, a Kempiński podsumował to krótko ? "nie mam dziś armat do jechania". Tyle. Artiom Łaguta, po przegranym kolejnym biegu przez grudziądzan rzucił krótko - " I w piź...c". "Co się dzieje Artiom?" ? zapytałem Rosjanina. - "Sam chciałbym wiedzieć" ? odpowiedział Łaguta.

W przerwach sporo pracy. Wywiady z miejscowymi chłopakami to zawsze niewdzięczny temat, bo nie chcę ich stresować. Ale Robert Chmiel bardzo chętnie dzielił się dla Speedway Rybnik TV wrażeniami ze swojego występu. - Mam 5 punktów z bonusem ? jest dobrze".

Muszę przyznać, że ja też nie umiem zachować spokoju podczas spotkania. Troszkę lajtowo się zrobiło, kiedy Tomasz Gollob, po defekcie w czwartym biegu wycisnął przez zęby : "Maniek (Wojciech Malak ? mechanik), dawaj tu ten motor. Po co go tankujesz? Już nie jadę! To był ten moment, kiedy było już wiadomo, że dwa punkty zostają w Rybniku. Ufff.....

Po zawodach standart. Nudna koferencja prasowa, a potem mój żywioł, czyli wywiady: Jonsson, Wieczorek, niepocieszony, ale spokojny Baliński. "Gaduła" Grisza Łaguta. Prezes na sam koniec...Miło, rzeczowo. No i fajnie...

Jak wsiadłem do auta, zeszło wszystko. To nie było łatwe spotkanie. I nie mówię o sportowym sensie. Wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. Ale...będzie oki. Tak myślę. I na koniec ? kibice. W Rybniku jak zawsze fantastyczni. Mega szacunek ludzie, za to, co zrobiliście. Chociaż niesamowicie ciągnęło mnie do tego , by wziąć mikrofon i zrobić show. Może kiedyś...Powoli, do przodu..Trzymajcie się ciepło. Dzięki za wczoraj! z fb Michała Stencela.
  Lubię
  Nie lubię
+2
9 lat temu
Rybnik będzie jeszcze mocniejszy jak wróci Woryna do ścigania.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
Otóż to. Od 9 biegu zaczęło się cieniowanie.
  Lubię
  Nie lubię
9 lat temu
Konto usunięte
miejsce gkmu nie jest w el
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com