Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
?Stworzyliśmy piękne widowisko? - Włókniarz ? Start (wypowiedzi)
 20.05.2013 13:50
W niedzielę odbyła się kolejna, już 8. runda Enea Ekstraligi. Po zaskakująco wyrównanym meczu w Częstochowie, Włókniarz wygrał z przyjezdnym Startem Gniezno 50:40. Drużyna gości nie kryła tego dnia dużych ambicji i sporego rozczarowania.

 

Stefan Andersson, trener Lechma Start Gniezno):
Dziesięć punktów straty, które na koniec ma Start Gniezno jest trochę za dużym wymiarem kary, bo patrząc na przebieg spotkania, drużyna jechała naprawdę dobrze. Starała się osiągnąć lepszy rezultat przed biegami nominowanymi, bo zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że właśnie w tych biegach rozstrzygnie się całe spotkanie. Nie jestem zadowolony z ostatecznego wyniku. Start w końcu przegrał. Natomiast widzę plusy tej drużyny na przyszłość. Myślę, że w kolejnych meczach będzie już lepiej. Widzę potęgę w tej drużynie. Mam nadzieję, że mecze na własnym torze będą rozstrzygać na swoją korzyść i że w przyszłości będzie lepiej. Celem, jaki postawiłem przed chłopakami jest utrzymanie w lidze i mam nadzieję, że uda mi się stworzyć taką drużynę, która będzie wygrywała. 
 
Sebastian Ułamek (Lechma Start Gniezno):
Na pewno mogło być dzisiaj dużo lepiej. Jeśli chodzi o moją znajomość toru, od paru lat przyjeżdżam tutaj już tylko jako gość, więc moja znajomość częstochowskiego owalu raczej się osłabia. I stąd też zabrakło trochę punktów, mogło być lepiej. Gdyby każdy z nas dorzucił po dwa punkty więcej, mogłoby być dzisiaj różnie, spotkanie byłoby jeszcze bardziej wyrównane i ostateczny wynik to nie byłoby dziesięć punktów różnicy, ale może jakieś dwa… 
 
Piotr Świderski (Lechma Start Gniezno): 
Musimy patrzeć na to, żeby zdobywać punkty, te duże punkty dla drużyny, które liczą się w tabeli. Stworzyliśmy piękne widowisko i wyrównane spotkanie. Ale na koniec sezonu nikt nie będzie pamiętał, jakie to było widowisko, tylko ile punktów mamy w tabeli, więc nie zaliczymy tego spotkania do udanych na pewno. Niewiele zabrakło, bo każdy z nas punktował. Szkoda, ze smutnymi minami jedziemy do domu. 
 
Emil Sajfutdinow (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): 
Tak naprawdę nie tylko ja wygrałem ten mecz. Jechała cała drużyna, walczyliśmy do końca. Tor był dzisiaj trochę wymagający. Ale zrobiliśmy swoje i wygraliśmy. Są też wśród nas juniorzy, którym musimy pomagać. W jednym biegu jechałem z Arturem Czają. Jechał też dobrze, nie przeszkadzał mi, bo było dużo kolein, a ja starałem się pozycję utrzymać. Co do ostatnich wątpliwości związanych ze sprawami finansowymi, wszystko jest jak najbardziej ok.
 
Grigorij Łaguta (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): 
Walka była potrzebna w tym meczu. Tor był dobry, pogoda w końcu dopisała. Mecz był wyrównany, drużyna gości była bardzo równa. Ale udało nam się, zbieraliśmy punkty i wygraliśmy. Start pokazał, że to wcale nie jest taka słaba drużyna. Lubią przyczepne tory. Najlepiej robić właśnie takie tory do walki, dla kibiców. Żeby nie było sytuacji, że tak jak wyjdziesz ze startu, tak dojeżdżasz do mety. Tory powinny być do ścigania i od krawężnika i po szerokiej. Tak powinno być też w cyklu Grand Prix. 
 
Jarosław Dymek (menedżer Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): 
Jeśli chodzi o Rune Holtę i bieg 1, tam była awaria potężniejsza. Owszem, istnieje możliwość z dotknięciem taśmy, ale trzeba pamiętać o tym, że zawodnik jak podjeżdża na start, nie myśli, że może mu zdefektować motocykl i wtedy zrobi taśmę. Zawodnik chce wygrać. Łatwo mówi się to ludziom z trybun, ale to wcale nie jest takie proste. 
Sylwia Wziątek (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com