Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
?To był jednostronny pojedynek?: Włókniarz - Unia Tarnów (wypowiedzi)
 16.08.2013 17:19
W ramach 17 kolejki, przedostatniej już w rundzie zasadniczej Enea Ekstraligi, Włókniarz Częstochowa podejmował na swoim torze drużynę Unii Tarnów. Częstochowskie Lwy wygrały spotkanie 54:36, co oznacza, że punktu bonusowego nie zdobyła żadna z drużyn.
Podopieczni Marka Cieślaka nie ukrywali po meczu rozczarowania. Ich głównym celem był punkt bonusowy, potrzebny Unii w starciu o wejście do fazy Play Off. Bonusa nie zdobyła jednak żadna z drużyn, choć to Włókniarz był zdecydowanie bliżej jego zgarnięcia. Trener Jaskółek nie ukrywał, że nie spodziewał się takich problemów swojej drużyny, dodając, że zespół z Lwem na plastronie jest bardzo silny i zasługuje na tytuł Drużynowego Mistrza Polski. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami bohaterów czwartkowego spotkania, jakich udzielili podczas pomeczowej konferencji prasowej. 
 
Marek Cieślak (trener, Unia Tarnów): - To był pojedynek jednostronny. Włókniarz był drużyną dużo mocniejszą. Moi zawodnicy, poza Artiomem, dzisiaj nie pojechali, mimo że stać ich na dużo więcej. Nie spodziewałem się, że mogą sobie tak bardzo nie radzić. Trudno było mi myśleć, czy jesteśmy w stanie to wygrać. Byliśmy zainteresowani przede wszystkim tym punktem bonusowym, który sprawę mocno komplikuje. Wszystko teraz zależy od następnej kolejki, od meczu Leszna z Gorzowem i naszego z Toruniem. Teraz wszystko dzieje się już na wariackich papierach. Wypada mi pogratulować pięknego wyniku Włókniarzowi i życzyć tytułu Mistrza Polski, bo drużyna Włókniarza na to zasługuje. 
 
Leon Madsen (Unia Tarnów): - Jestem bardzo zawiedziony dzisiejszym występem. Naszym planem minimum był punkt bonusowy, którego nie zdobyliśmy, a był on bardzo ważny, bo dla tabeli jest decydujący jeśli chodzi o nasz zespół. Nie wiem, co powiedzieć. Jestem rozczarowany, było bardzo ciężko, mimo, że było świetne ściganie i naprawdę dobry do tego tor. Ale nie jest wstyd przegrać z drużyną Włókniarza, bo jest to bardzo silna drużyna.
 
Artiom Łaguta (Unia Tarnów): - Cóż, ciężko było. Ja pojechałem dobrze, ale chłopaki nie mogli się dopasować bardzo długo. Ja z kolei już od pierwszego biegu byłem bardzo dobrze dopasowany, dopiero później co nieco zmieniłem. Ścigałem się dzisiaj z moim bratem, jest tutaj bardzo szybki, trudno go wyprzedzić. Gdyby nie ten problem z silnikiem w piętnastym biegu to kto wie… Znam ten tor dobrze, poza tym, pomagał mi Grigorij. Rozmawialiśmy w czasie meczu, mówił mi jak jechać, co zmieniać. Na wyjeździe to chyba mój najlepszy występ, tor był bardzo dobry, to jest najważniejsze.
 
Grigorij Łaguta (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): -Co się stało, to się stało… w biegu piętnastym stałem na starcie, zapaliło się zielone światło, a mój silnik nie zadziałał. Od samego początku silniki pracowały mi bardzo dobrze, przez cały mecz działały. Zjechałem na murawę, zamiast walczyć. Szkoda, bo byliśmy bardzo blisko bonusa. Ale Tarnów też go nie ma. Jako drużyna jesteśmy z siebie zadowoleni. Jedynie Rafałowi Szombierskiemu nie wyszedł ten mecz, brakowało jego punktów do tego bonusa. Co ważne, jak zwykle tutaj tor był dobrze przygotowany, można się było ścigać.
 
Michael Jepsen Jensen (Dospel CKM Włókniarz Częstochowa): - Jestem z siebie dzisiaj zadowolony. To był dobry występ, chociaż mógł być trochę lepszy. Najważniejsze, żeby jechała drużyna i każdy zdobywał ważne punkty. Myślę, że nasz zespół jest gotowy do fazy Play-Off. 
Sylwia Wziątek (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com