Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Polacy i Anglicy już czekają. Zapowiedź 2 półfinału Drużynowego Pucharu Świata w Vastervik
 03.07.2017 21:24
Wiemy już na pewno, że w finale Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie pojadą Anglicy, którzy bez pomocy Taia Woffindena wygrali pierwszy półfinał w King’s Lynn. Drugi półfinał zostanie rozegrany jutro o godzinie 19:00 w szwedzkim Vastervik. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, która ekipa jest faworytem tego turnieju.

Stena Arena, bo tak nazywa się arena zmagań żużlowców, znajduje się przy ulicy Stora Infartsvagen 593 22. Sam obiekt może pomieścić 6000 kibiców. Długość toru wynosi 296 metrów, szerokość na łukach to 16 metrów a na prostych 15. Najszybciej dystans czterech okrążeń przejechał Tomasz Jędrzejak w czasie 55,4 sekundy 7 maja 2013 roku.

 

Szwedzi mają duże szanse na bezpośredni awans do finału. Wiadomo, że gospodarzom pomagają ściany ale też jadą na własnym, dobrze znanym torze. Kapitanem Trzech Koron jest Fredrik Lindgren, który początek sezonu miał bardzo udany i zadziwiał wszystkich swoją prędkością ale od jakiegoś czasu spuścił trochę z tonu. Kolejnym zawodnikiem w szwedzkiej talii jest Antonio Lindbeack, który jest świeżo upieczonym Indywidualnym Mistrzem Szwecji. Uczestnik cyklu Speedway Grand Prix dodatkowo jest zawodnikiem miejscowego klubu i tor na Stena Arena zna bardzo dobrze. Weteranem rozgrywek o Puchar Świata jest Andreas Jonsson, który pojechał w 31 turniejach i zdobył 354 punkty dla naszych północnych sąsiadów. Choć forma zawodnika Włókniarza Częstochowa jest daleka od ideału to podczas rywalizacji reprezentacji to można na niego liczyć. Skład uzupełni Linus Sundstroem a rezerwowym będzie Joel Kling.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/a346ef2587ba3cd6330dbe3292b558d7.jpg

 

Z nożem na gardle pojadą Duńczycy. Przed rokiem nie zdołali awansować do turnieju finałowego i podopieczni Hansa Nielsena mają okazję do rewanżu. Reprezentacja z kraju Hamleta nie jest już aż tak groźna jak był jeszcze do nie dawna. Liderem zespołu wydaje się być kapitan, Niels K. Iversen. Zawodnik Stali Gorzów doskonale wie jak smakuje złoto wywalczone w Drużynowym Pucharze Świata i będzie chciał do powtórzyć.  Dużą rolę będzie musiał odegrać Leon Madsen, który w tym sezonie jedzie bardzo dobrze w polskiej PGE Ekstralidze. Bez jego zwycięstw Duńczykom będzie ciężko awansować do finału w Lesznie. Duże doświadczenie w tych rozgrywkach ma Kenneth Bjerre, który jechał w aż 21 turniejach. Skład uzupełni Michael Jepsen Jensen. Zawodnik Get Well Toruń ten sezon ma duży lepszy od poprzedniego dzięki czemu może być jednym z liderów duńskiej ekipy. Rezerwowym będzie Frederik Jakobsen.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/0e2cdb60aea4772728d74e6afc9d5ad4.JPG

 

W tym roku solidnie prezentuje się reprezentacja Rosji. Zwykle zawodnicy z tego kraju nie chcieli brać udziału w tych rozgrywkach zasłaniając się brakiem pieniędzy i pomocy rodzimej federacji. Zespół ten opiera się na dwóch liderach. Emil Saifutdinov wraz z Grigorijem Laguta mają za zadanie ciągnąć ten wózek. Obaj zawodnicy należą do światowej czołówki i z pewnością napsują wiele krwi faworyzowanym Szwedom i Duńczykom. Kolejnym zawodnikiem Sbornej jest Wadim Tarasienko. Ten młody zawodnik prze kilkoma laty był okrzyknięty wielkim talentem ale jak pokazała rzeczywistość jego kariera nie potoczyła się tak jak oczekiwano. Skład uzupełni Andriej Kudriaszow. Rosjanin nie dał plamy podczas Speedway Euro Championship w Toruniu a także jest liderem Polonii Bydgoszcz w Nice PLŻ. Rezerwowym będzie Gleb Czugunow.

 

http://www.zuzelend.com/zdjecia/20889.JPG

 

Czwartym do brydża jest reprezentacja Łotwy. Łotysze potrafią się ścigać i od kilku lat pukają do bram żużla na najwyższym poziomie. Brakuje im jednak tej samej pewności, która pokazują w rozgrywkach ligowych.  Kapitanem jest Andrzej Lebiediew, który poczynił wielki postęp po tym jak zimą przeszedł do Betard Sparty Wrocław. Kapitalnie pojechał w zawodach w SEC w Toruniu gdzie zajął trzecie miejsce. Będzie miał obok siebie dwóch doświadczonych kolegów, którzy podobnie jak on, cztery razy starowali w rozgrywkach Drużynowego Pucharu Świata. Kjastas Puodżuks i Maksim Bogdanov będą po raz kolejny walczyć o punkty dla swojego kraju. Skład Łotyszy uzupełni Jewgienij Kostygow.

 

Drugi półfinał zapowiada się znacznie bardziej emocjonująco niż zawody w King’s Lynn. Wszystkie reprezentacją mają zawodników na światowym poziomie a co najmniej trzy z nich mają zbliżony potencjał a jedynie ekipa Łotyszy może od nich odstawać. Początek zawodów o godzinie 19:00.

 

Składy:

 

Szwecja (kaski czerwone)
1. Fredrik Lindgren (kapitan)
2. Antonio Lindbaeck
3. Andreas Jonsson
4. Linus Sundstroem
5. Joel Kling

 

Manager: Morgan Andersson

 

Łotwa (kaski niebieskie)
1. Kjastas Puodżuks
2. Maksim Bogdanow
3. Jewgienij Kostygow
4. Andrzej Lebiediew (kapitan)

 

Manager: Nikołaj Kokin

 

Dania (kaski białe)
1. Kenneth Bjerre
2. Leon Madsen
3. Michael Jepsen Jensen
4. Niels Kristian Iversen (kapitan)
5. Frederik Jakobsen

 

Manager: Hans Nielsen

 

Rosja (kaski żółte)
1. Emil Sajfutdinow
2. Grigorij Łaguta
3. Wadim Tarasienko
4. Andriej Kudriaszow
5. Gleb Czugunow

 

Manager: Andrei Savin

 

Początek zawodów: godz. 19:00.

Bartosz Lubiszewski (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (98)
7 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Zreszta, sam wiesz że ja od kilku juz lat twierdzę, że to Bogus Nowak powinien byc trenerem w Stali.
IMP mają to do siebie że nie ma tak naprawdę faworyta,Boguś Nowak powinien być trenerem do pomocy powinien mieć Palucha bo wiadomo że ze względu na wózek Nowak pewnych rzeczy nie przeskoczy ja nie wiem czego u was tego w klubie nie chcą zrobić :)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Ale Zmarzlik tego mistrza Polski może jeszcze zdobyć przecież ma jeszcze parę lat jazdy.
Zreszta, sam wiesz że ja od kilku juz lat twierdzę, że to Bogus Nowak powinien byc trenerem w Stali.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
Ale Zmarzlik tego mistrza Polski może jeszcze zdobyć przecież ma jeszcze parę lat jazdy.
Dokładnie jak mówisz i chyba właśnie to samo powiedział jemu Piotrek Paluch przed 3 startem tego 21 wyscigu.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy Zmarzlik przesadził? Czy słuszne są porównania Bartosza do Adriana Miedzińskiego. Ten ostatni zaliczył w tym sezonie bodaj największą liczbę wypadków i wykluczeń. - Nie stawiałbym znaku równości między tymi zawodnikami - stwierdza Nowak. - Adrian przewraca się nawet, jak nie jest przez nikogo atakowany. U Bartosza mamy natomiast wielkie chęci i balansowanie na granicy ryzyka. Na pewno jednak nie można mówić, że Zmarzlik jest brutalem, że w tym co robi przesadza. Problemem w przypadku żużlowca Stali jest nakładana na niego presja, ale i też ogromna chęć wygrywania.

- Przed finałem IMP też słyszałem głosy, że Bartosz nie może, lecz musi - zauważa Nowak. - To nie pomaga. Myślę, że wielkim zadaniem dla trenera Stali Stanisława Chomskiego jest teraz to, by spuścić z zawodnika to ogromne ciśnienie. Inna sprawa, że ja bym się nie czepiał takiego, nie innego stylu jazdy Zmarzlika. Chcąc osiągać sukcesy, trzeba przekraczać pewne bariery. Pewnie, że Bartosz powinien bardziej kalkulować, ale z drugiej strony, bez ryzyka, niczego w żużlu nie osiągnie. Swoją drogą, to równo czterdzieści lat temu zdobyłem złoto w IMP. Liczyłem, że Zmarzlik pójdzie w moje ślady - kończy legenda gorzowskiego klubu............................Myślę, że Boguś Nowak to wytłumaczył:)
Ale Zmarzlik tego mistrza Polski może jeszcze zdobyć przecież ma jeszcze parę lat jazdy.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
czy Twoje zdanie powielają inni? Na stadionie została garstka, a ten "wasz Przemo" odbierał srebrny medal IMP, czy nadarzy się lepsza okazja by mu podziękować, i mu klaskać?
Kibice w Gorzowie są naprawdę specyficzni, i zgadzam się z Przemkiem że zdecydowana większość w Gorzowie, nie chodzi na żaden żużel, a na Zmarzlika po prostu.
I ciekaw jestem jak "hejt" wylany na niego po tych zawodach, odbije się na nim, bo takiego to chyba on nigdy nie otrzymał.
Otwarte pozostaje jednak pytanie, czy Zmarzlik przesadził? Czy słuszne są porównania Bartosza do Adriana Miedzińskiego. Ten ostatni zaliczył w tym sezonie bodaj największą liczbę wypadków i wykluczeń. - Nie stawiałbym znaku równości między tymi zawodnikami - stwierdza Nowak. - Adrian przewraca się nawet, jak nie jest przez nikogo atakowany. U Bartosza mamy natomiast wielkie chęci i balansowanie na granicy ryzyka. Na pewno jednak nie można mówić, że Zmarzlik jest brutalem, że w tym co robi przesadza. Problemem w przypadku żużlowca Stali jest nakładana na niego presja, ale i też ogromna chęć wygrywania.

- Przed finałem IMP też słyszałem głosy, że Bartosz nie może, lecz musi - zauważa Nowak. - To nie pomaga. Myślę, że wielkim zadaniem dla trenera Stali Stanisława Chomskiego jest teraz to, by spuścić z zawodnika to ogromne ciśnienie. Inna sprawa, że ja bym się nie czepiał takiego, nie innego stylu jazdy Zmarzlika. Chcąc osiągać sukcesy, trzeba przekraczać pewne bariery. Pewnie, że Bartosz powinien bardziej kalkulować, ale z drugiej strony, bez ryzyka, niczego w żużlu nie osiągnie. Swoją drogą, to równo czterdzieści lat temu zdobyłem złoto w IMP. Liczyłem, że Zmarzlik pójdzie w moje ślady - kończy legenda gorzowskiego klubu............................Myślę, że Boguś Nowak to wytłumaczył:)
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
czy Twoje zdanie powielają inni? Na stadionie została garstka, a ten "wasz Przemo" odbierał srebrny medal IMP, czy nadarzy się lepsza okazja by mu podziękować, i mu klaskać?
Kibice w Gorzowie są naprawdę specyficzni, i zgadzam się z Przemkiem że zdecydowana większość w Gorzowie, nie chodzi na żaden żużel, a na Zmarzlika po prostu.
I ciekaw jestem jak "hejt" wylany na niego po tych zawodach, odbije się na nim, bo takiego to chyba on nigdy nie otrzymał.
A czasami nie zauważyłeś, że Bartek jest najbardziej hejtowanym obecnie zawodnikiem? Tak jak kiedyś był Gollob czy Nicki?
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
Konto usunięte
jedni zawodnicy placa tunerom mniej, inni wiecej :) ot cała tajemnica :)
Jak Bartek odbierał 3 miejsce w GP tez stadion był w połowie pusty. Później było to samo. Fabio, Robert i Leszek byli w ubiegłym roku na finale. Zapytajcie ich, jak długo czekalismy w domu, aby choć trochę rozkorkował sie wyjazd z stadionu.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
czy Twoje zdanie powielają inni? Na stadionie została garstka, a ten "wasz Przemo" odbierał srebrny medal IMP, czy nadarzy się lepsza okazja by mu podziękować, i mu klaskać?
Kibice w Gorzowie są naprawdę specyficzni, i zgadzam się z Przemkiem że zdecydowana większość w Gorzowie, nie chodzi na żaden żużel, a na Zmarzlika po prostu.
I ciekaw jestem jak "hejt" wylany na niego po tych zawodach, odbije się na nim, bo takiego to chyba on nigdy nie otrzymał.
Gdyby nie Bartek, to by było w granicach 10 tyś. kibiców. Tutaj liczby nie kłamią. Wystarczy prześledzić ostatnie 25 lat. Leszno, Zielona, Gorzów - tutaj to jest "religia", a Bartek tylko zwiększył ilość kibiców. KJiedyś chodziło sie na Jancarza, później na Swista, teraz na Bartka. W Zielonej chodzili na Huszcze, później na Kurmanka, teraz na Pepe i Duzersa. Derby derbami, ale żeby zrozumiec, trzeba tutaj być, choc troche, ale być. Zapytaj o to Kubsona czy Fabia.
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
W odpowiedzi na komentarz:
czy Twoje zdanie powielają inni? Na stadionie została garstka, a ten "wasz Przemo" odbierał srebrny medal IMP, czy nadarzy się lepsza okazja by mu podziękować, i mu klaskać?
Kibice w Gorzowie są naprawdę specyficzni, i zgadzam się z Przemkiem że zdecydowana większość w Gorzowie, nie chodzi na żaden żużel, a na Zmarzlika po prostu.
I ciekaw jestem jak "hejt" wylany na niego po tych zawodach, odbije się na nim, bo takiego to chyba on nigdy nie otrzymał.
Ibra, to swoisty "standart" na tym stadionie. A bierze się to stąd, że stadion jest na Zawarciu. Dojazd i wyjazd jest wręcz tragiczny. Wyjazd trwa ok. półtorej godziny. Zapytaj tych, co byli na "Jancarzu". Dlatego w zdecydowanej większości po każdej imprezie "kto pierwszy ten lepszy".
  Lubię
  Nie lubię
7 lat temu
Konto usunięte
W odpowiedzi na komentarz:
To prawda.
Robiłem bloga na temat IMP i przy okazji przeglądałem sobie zawodników co zdobyli no i nigdy IMP nie był Rembas wielka szkoda taki zawodnik co walnął piąte miejsce na Wembley w IMŚ 1978 a to było coś zrobić taki wynik u Anglików.
  Lubię
  Nie lubię
© 2002-2024 Zuzelend.com