Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
vs
Wczoraj o 18:00
Polecamy
"Po to tu przyjechaliśmy": konferencja po meczu we Wrocławiu
 05.08.2013 22:46
We wczorajszym meczu 16. kolejki Enea Ekstraligi Betard Sparta Wrocław pokonał na Stadionie Olimpijskim Unibax Toruń 49:41. Mimo zwycięstwa wrocławianom nie udało się wywalczyć punktu bonusowego. Rozczarowania nie krył m.in. menadżer Sparty - Piotr Baron.
 
Piotr Baron (menedżer Betard Sparta Wrocław): Zawody mógłbym ocenić jako prawie udane. Niestety zabrakło nam kilku oczek, żeby zdobyć punkt bonusowy, ale dzisiaj los nam nie sprzyjał. Mieliśmy rano opady deszczu i spotkanie było zagrożone. Decyzją komisarza i sędziego przed meczem musieliśmy przerabiać tor. Dziękuję chłopakom, bo pojechali naprawdę dobrze i dali z siebie wszystko. Niestety nie mogliśmy zrobić takiego toru, jaki chcieliśmy. Może dałoby nam to trzy punkty.
 
Tai Woffinden (Betard Sparta Wrocław - 13 punktów): Jestem zawiedziony końcówką dzisiejszego meczu, bo zabrakło nam naprawdę niewiele, aby zdobyć punkt bonusowy. Podczas meczu rozmawialiśmy o ustawieniach, co zmienić, aby było lepiej. Niestety w końcówce zgubiliśmy zbyt dużo oczek. To był bardzo trudny pojedynek. Z drugiej strony zwyciężyliśmy u siebie i taki był plan od początku sezonu, aby wygrywać mecze na własnym torze.
 
Patryk Dolny (Betard Sparta Wrocław - 5+1 punktów): W moim drugim starcie nie przypilnowałem do końca startu, na dojeździe podniosło mi koło i akurat wtedy podjechał Tomasz [Gollob]. Wiedziałem, że krawężnik trzyma i tylko tamtędy można było jechać, przynajmniej na początku zawodów. Starałem się trzymać krawężnik i jakoś udało się zdobyć punkty.
 
Jan Ząbik (trener Unibaxu Toruń): Najważniejszy był ten bonus. Po to tu przyjechaliśmy. Chciałbym podziękować naszym chłopakom za walkę. Nie wszyscy stanęli na wysokości zadania. Ryan też po paru miesiącach przerwy chciał pomóc, ale on się musi jeszcze "wjeździć". To był jego pierwszy mecz i pewnie był stres i nie takie silniki. Ale Ryan wszystko ułoży i mam nadzieję, że będzie zdobywał punkty.
 
Paweł Przedpełski (Unibax Toruń - 15 punktów): Dwa pierwsze biegi nie były do końca udane, ale też nie były najgorsze i już później było dużo lepiej. Nie do końca wiedziałem, jak tu się jeździ, bo były to moje pierwsze zawody na Stadionie Olimpijskim. Pierwszy start to był taki bieg zapoznawczy.
 
Adrian Miedziński (Unibax Toruń - 10 punktów): Najważniejsze, że mamy bonus i to był plan minimum. Ja skomentuję ostatni bieg. Myślę, że sędzia wszystko widzi z góry i powinny być wyciągane wnioski. Bieg mógł być powtórzony, bo to było nieczyste. Jeśli zawodnik ma wyrwane szprychy i łańcuch to nie jest to fair. Powiem szczerze, nie wiem jak dokładnie odnosi się do tego regulamin, czy w takim wypadku można przerwać wyścig czy nie. Ale tyle razy mówi się, że jeśli będzie jakaś sytuacja na pierwszym łuku, ktoś się przewróci czy coś będzie nie tak, to można wyścig przerwać. Mam nadzieję, że przyszłości, że ktoś wyciągnie z tego wnioski.
Jarosław Węgler (za: speedway.torun.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com